Autor Wiadomość
Fly
PostWysłany: Pon 23:06, 06 Mar 2006    Temat postu:

-No, fajnie, fajnie xD
Kitty
PostWysłany: Nie 16:39, 05 Mar 2006    Temat postu:

e tam, dzięki wogóle za komenta *^^*
Ive-Hao
PostWysłany: Nie 14:53, 05 Mar 2006    Temat postu:

Super....jakoś w komentowaniu jestem słaba
Daryśka
PostWysłany: Nie 13:24, 05 Mar 2006    Temat postu:

^^
Spoksik, ciekawie się porobiło Very Happy
Kitty
PostWysłany: Nie 13:18, 05 Mar 2006    Temat postu:

Nikt się nie upomina, a ja zupełnie zapomniałam dawać xP

Po dość znośnym posiłku Anna wstała od stołu. Wzięła do ręki swoje korale i założyła je na szyje. Potem powędrowała do drzwi wyjściowych i bez słowa ubrała buty i wyszła. Zostawiając w domu Morty'ego i Yoh.
Jakieś dziwne przeczucie zaprowadziło ją prosto do domu Kitty. Zapukała w drzwi i czekała aż ktoś otworzy. Otworzyła jej właścicielka domu, nawet, jeżeli była zdziwiona, nie okazywała tego.
- Kto to? - zapytał, wyglądając przez jej ramię, Trey.
- Była tu, prawda? - spytała Anna i nie czekając na zaproszenie, otworzyła szeroko drzwi, po czym weszła do środka. Trey z dość sporą szybkością po pchany przez drzwi uderzył o ścianę.
- Mogłaby być mniej brutalna - mruknął chłopak, ale dziewczyny go nie usłyszały.
- A no była - odparła Kitty, nie okazując żadnych uczuć w jej głosie. W głębi duszy była zdenerwowana. Albo może nawet wściekła...
Anna weszła do salonu i usiadła na ziemi. Czekając aż reszta się pojawi w tym pokoju.
Kitty zawołała swoich gości i po chwili w pomieszczeniu pojawił się obolały Trey, oraz Ren, który nie był w zbyt dobrym humorze.
- Trey, herbata - powiedziała Anna chłodnym głosem i na wszelki wypadek spojrzała na chłopaka, tak by nie miał żadnych wątpliwości, że czeka go coś gorszego niż uderzenie drzwiami, jeśli nie przyniesie jej zaraz tego, o co prosiła. - Musimy pogadać Kitty...
Dziewczyna usiadła naprzeciw Anny i słuchała uważnie, nie okazywała zbytniego zainteresowania, ale widziała, że Anna ma ważną sprawę.
- To nie będzie łatwe... A Yoh to dopiero jej pierwszy cel następny będziecie wy i wszyscy, którzy wtedy tam byli... - powiedziała i zmierzyła Horo Horo, który nadal nie ruszył się z miejsca, by przynieść jej napój.
- Trey - syknęła Kitty, a chłopak szybko poszedł po herbatę. - Mówisz, że ma zamiar się zemścić?
Ren wyglądał na zdezorientowanego, nie miał pojęcia, o co chodzi.
- Lecz nie tylko to stanie się silniejsza po każdej wygranej walce - dodała, jakby nie słysząc pytania Kitty.
Dziewczyna westchnęła.
- No to możemy mieć problem...
W tej chwili do pokoju wszedł Trey, niosąc dwa kubki herbaty.
- Musimy zlikwidować ją zanim ona zlikwiduje nas... - powiedziała Anna, patrząc lodowatymi oczami.
- To nie będzie takie łatwe - westchnęła Kitty i dziękując chłopakowi, wzięła herbatę.
- Hao - powiedziała Anna, zabierając drugi kubek z herbatą. Szamanka spojrzała na dziewczynę niepewnym wzrokiem.
- Co masz na myśli?
- Ona chce nas zabić za śmierć Hao. - Rozwinęła swoją myśl. Dziewczyna kiwnęła głową, tego właśnie się spodziewała. Spojrzała w stronę chłopaków, żaden nie śmiał się odezwać.
Wstała gwałtownie.
- Co masz zamiar zrobić? - spytała Anna, stając tuż przed nią.
- Nie wiem. - Znów opadła na kanapę. - Nie pozwolę nikogo skrzywdzić...
Po tych słowach spojrzała na Rena i Treya.
- Wiec musimy ją zabić... Dacie rade? - odwróciła się do chłopaków.
- Jasne. - Uśmiechnął się Horo Horo i pokazał kciuk do góry.
- Postaramy się - odparł Ren, patrząc uważnie to na Kitty, to na Annę.
- Mam nadzieje że to przeżyjecie - dodała Anna.
Kitty spojrzała smutnym wzrokiem na ziemię.
- Ja też... A właśnie! - Ocknęła się.
Anna usiadła na ziemi.
"Bo jeśli nie przeżyją to świat będzie zagrożony" - pomyślała
- Fotel jest wolny - powiedział Horo.
- Anno, mamy godzinę! Ona tu wróci jak Yoh nie zjawi się na cmentarzu!
- To chodźmy.
Ren otworzył szeroko oczy.
- Ty chyba nie chcesz tam iść teraz?
- A czemu nie? - spytała Anna. Ren wzruszył ramionami i zrezygnowany zgodził się na pomysł Anny. Kitty pocałowała go w policzek.
- Idziemy od razu na cmentarz, czy poinformować Yoh? - zapytała.
- Najpierw to ja sobie z nią pogadam - odpowiedziała Anna. Kitty miała nadzieję, że Avi posłucha dziewczyny, jednak czuła, że to jest złudna nadzieja.
Wezwała swojego ducha. Anna bez wypowiedzenia już zbędnych w tej sytuacji słów otworzyła drzwi i wyszła, kierując się wprost na cmentarz. Szamanka poszła za nią, ciągnąc za sobą Rena i Treya.
- Niech wam się coś stanie - syknęła do nich, grożącym tonem. W głębi duszy bała się i czuła, że to może być ich ostatnia walka.
*Anna*
PostWysłany: Pią 15:25, 13 Sty 2006    Temat postu:

Eeee... no tom siem ciesze. hy hy. Wkońcu pokapowałeś<lol>
Yoh
PostWysłany: Czw 21:14, 12 Sty 2006    Temat postu:

Dzięki... ale Kitty mi to lepiej wytłumaczyła tzn narysowała.
Poza tym rozumiem wszystko, FF bardzo fajny.
*Anna*
PostWysłany: Czw 20:01, 12 Sty 2006    Temat postu:

Ja ??nom dobrze:) A więc bluzka z raniączkami na skos to taka bluzka co albo na z tyłu krzyżak albo ramiączka z jednej strony. Przynajmniej tak mi się zdaje jak o to chodziło ziewczynom Razz
Yoh
PostWysłany: Czw 19:33, 12 Sty 2006    Temat postu:

Chętnie bym poszedł... ale jednak trochę krępująca sprawa, jestem pewien, że ty mi to lepiej wytłumaczysz.
*Anna*
PostWysłany: Czw 19:30, 12 Sty 2006    Temat postu:

hehe. Yoh idź do sklepu i zapytaj się kasjerki. Ciekawa jestem co by powiedziałaSmile
Yoh
PostWysłany: Czw 19:26, 12 Sty 2006    Temat postu:

Może się nie znam, ale to pytanie nurtuje mnie odkąd pierwszy raz to przeczytałem... Embarassed Jak wygląda top z ramiączkami na skos???
*Anna*
PostWysłany: Czw 19:06, 12 Sty 2006    Temat postu:

nom tak tak. Tylko odruchowo tak napiszała. Wybacz Kitty
Kitty
PostWysłany: Czw 19:05, 12 Sty 2006    Temat postu:

Chciałaś powiedzieć "Wasze", co? xD
*Anna*
PostWysłany: Czw 18:51, 12 Sty 2006    Temat postu:

Nom mi siem podobają twoje opowiadania. pzd
Fly
PostWysłany: Śro 21:57, 11 Sty 2006    Temat postu:

jakie to....dziwne, ale dziwnie fajne xP nieźle Very HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery Happy heh calkiem fajniutko xD

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group