"Jesienna aura" (originalne) FF by Cristalize

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o anime Shaman King Strona Główna -> Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cristalize
Widzący Zjawy



Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrota wyobraźni

PostWysłany: Śro 11:44, 08 Lut 2006    Temat postu: "Jesienna aura" (originalne) FF by Cristalize

...a kto tu wejdzie i nie przeczyta dostanie budyniowymi obręczami mwehehehe ^w^

Parę słów ode mnie: Wszystko ma swój cel i swoje przeznaczenie, a kto pomyśli, że mój fanfic to jakiś romans temu nie wiem co zrobię >_____<

------------------------

Part I: Nowość w szkole

Kolejny letni poranek, podobny do tysiąca poprzednich. Niczym się nie wyróżniał – listonosz uciekał przed jakimś psem, bisnesman właśnie pił kawę. Ogólnie całe Tokio i okolice już dawno było na nogach. Prawie. Przed chwilą zadzwonił budzik, a chłopak o brązowych włosach chyba nie miał zamiaru podnieś się z łóżka. Lecz gdy tylko usłyszał coraz to głośniejsze kroki zerwał się na równe nogi. Do pokoju wszedł blondynek o niskim wzroście.
- To tylko ty... Napędziłeś mi niezłego stracha – powiedział brunet.
- Jakoś udało mi się namówić Annę, żebym ja cię obudził Yoh, ale podczas śniadania nie spodziewaj się miłego powitania. – odpowiedział Morti, bo tak się nazywał.
Yoh szybko się przebrał i jakby nigdy nic poszedł do jadalni. Przy stole siedziała Anna – przyjaciółka, tyran i narzeczona w jednym. Gdy chłopak tylko pojawił się w progu – zaczęło się.
- Miałeś pójść na poranny trening, zamiast tego ty sobie w najlepsze spałeś!
- Zapomniałem, nastawiłem budzik na późniejszą godzinę... – próbował się bezradnie tłumaczyć.
- Nic mnie to nie obchodzi! Jeden dzień zrobiłam sobie wolne i cię nie budziłam, a ty już swoje!
- Ale...
- Żadnych ale! Po południu czeka cię trening dwa razy cięższy!
- Ech...
Biedak nie miał co do gadania. Usiadł tylko potulnie przy stole i zaczął jeść.
- Musimy już się zbierać do szkoły – powiedział Morti. Kiedy wyszli Yoh odparł
- Możemy przejść koło cmentarza? Ponieważ... Sam nie wiem.
- Jeśli ci tak zależy. – odpowiedziała Anna
Gdy byli koło tego mrocznego miejsca zobaczyli coś, czego w ogóle się nie spodziewali. Cały cmentarz pełen był zeschniętych, klonowych liści, chociaż drzewa naokoło były pełne zieleni. Tłum gapiów przyglądał się jak grupa ludzi sprząta ten bałagan. Trzeba dodać, że poziom liści sięgał jakieś pół metra wzwyż.
- Kto to mógł zrobić? – spytał Morti nie odrywając wzroku od całego zamieszania spoglądając raz to na gapiów, raz na ludzi sprzątających, a raz na duchy, które wcale nie były zadowolone.
- Pewnie jakiś skończony idiota. – odrzekła Anna z kamienną twarzą.
- Chodźmy do szkoły, wątpię czy ktokolwiek wie co tu się stało. – odparł Morti.
- Ja myślę, że ktoś wie. – powiedział Yoh. Chodziło mu o duchy.
- O nie! Na pewno nie zapytasz o to teraz! Uznają cię za idiotę! – wrzeszczał Morti.
- Spokojnie, przecież...
- Lepiej już chodźmy. – powiedziała Anna. Przy okazji zauważyli wychodzącą z tłumu
dziewczynę w szkolnym mundurku. Niby niczym się nie wyróżniała – włosy gęste do ramion o kolorze coś pomiędzy brązem, a rudym. Ale od kolan do kostek, tak jak od łokci do nadgarstków miała bandaże. Nagle podbiegł do niej duży pies trzymając coś w pysku. Skoczył na nią i powalił na chodnik. Głową uderzyła w krawężnik, a pies pobiegł dalej nie trzymając już w pysku niczego. Ta rzecz jakby rozpłynęła się w powietrzu.
- Nic ci nie jest? – spytał Yoh poszkodowaną.
- Nie... Tak w ogóle to cześć – powiedziała nieznajoma.
- Cześć – odpowiedzieli (prawie) razem Anna i Morti.
- Trzeba iść do szkoły. Nie wiem jak wy, ja wolę się nie spóźnić. – odparła dziewczyna podnosząc się z ziemi. Poszła.
W szkole na początku pierwszej lekcji.
- Cisza!!! – ryknął nauczyciel od matematyki. Nie należał do najmilszych. – dziś przedstawię wam nową uczennicę. Wstań. – powiedział do dziewczyny siedzącej w ławce pod ścianą. Trójka przyjaciół szybko ją rozpoznała. Była nią oczywiście dziewczyna, którą spotkali przy cmentarzu.
- To jest Nezame Arasoi. Przeprowadziła się tu, aż z miasta położonego 500 km stąd. Nie zwalnia jej to jednak z kartkówki.
Uśmiech klasy zbladł. Nauczyciel nic o tym wcześniej nie wspominał. Tylko parę osób wyróżniało się spośród tej atmosfery grozy. Yoh siedział całkiem spokojnie, twarz Anny nie wyrażała żadnych uczuć, Nezame patrzyła na nauczyciela jakby miała go zaraz zabić, a Morti trząsł się sześć razy mocniej niż reszta klasy.

Na przerwie.
- Zawaliłem! – żalił się Morti.
- Zawsze tak mówisz, a później masz najwyższą ocenę w klasie. – powiedziała Anna.
- Tym razem naprawdę!
- Tak, oczywiście...
Yoh nic nie mówił. Ktoś go ciągle obserwował. Czuł to wyraźnie. Ale kto? Wyjął z kieszeni coś, co przypominało miniaturowy grób. Nagle wyłonił się z niego Amidamaru.
- Kto mnie obserwuje, a ty musisz dowiedzieć się kto! – wypalił prosto z mostu Yoh, bardziej przypominając w tym momencie Annę niż siebie. Korytarz zamilkł patrząc na Asakurę jak na idiotę. Chwilę potem wszystko wróciło do normy.
Przez parę następnych lekcji Amidamaru latał pomiędzy uczniami zaglądając do ich zeszytów, nawet do dziennika. Na ostatniej lekcji duch stanął na środku klasy i uważnie się rozejrzał. Zauważył tylko jedną parę oczu wpatrującą się w Yoh – była to Nazame.
- Yoh-sama spójrz w lewo – powiedział Amidamaru. Kiedy Asakura odwrócił głowę nikogo szczególnego nie zobaczył. Nic mu nie odpowiedział, żeby nie zwracać na siebie zbytniej uwagi klasy, bo panowała idealna cisza. Amidamaru próbował znowu i znowu, ale jak tylko mówił do Yoh, Nazame patrzyła na nauczyciela. Rozwścieczony duch stanął przy podejrzanej uczennicy. Przez chwilę pomyślał, że ona go widzi. Spróbował coś do niej powiedzieć – nic. Spojrzał na Annę, a ona na niego kręcąc głową. Po chwili Amidamaru zobaczył jak Nazame pisze coś na marginesie zeszytu. Na dodatek te dwa słowa wzięła w ramkę i przysunęła w jego stronę. Twarz Amidamaru wskazywała duży szok.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cristalize dnia Śro 13:46, 08 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaede
Szaman



Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec (i tak nie wiecie gdzie to jest)

PostWysłany: Śro 12:35, 08 Lut 2006    Temat postu:

Eeeee....krotkie! foch!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitty
Nothern Lights Redaction



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uciekłam? Z wariatkowa, a jak? ^^

PostWysłany: Śro 13:41, 08 Lut 2006    Temat postu:

Super! Cristalize rządzi! xD Opisów tyle ile trzeba, dialogów tak samo no i to mi się podoba, nawet błędów nie zauważyłam ^^
Pisz szybko następną część, bo ejstem ciekawa, co napsiała na zeszycie :3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karina
Król Szamanów (!)



Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Wiecznych Łowów

PostWysłany: Śro 15:41, 08 Lut 2006    Temat postu:

Noo... to zastanawiajace:) Ale jak znam życie to pewnie napisała 'Przestań siętak na mnie gapić" .. y tylko że to więcej niz dwa slowa... Smile
Oj tam.. nigdy nie byłam dobra z matmy..Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitty
Nothern Lights Redaction



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uciekłam? Z wariatkowa, a jak? ^^

PostWysłany: Śro 16:03, 08 Lut 2006    Temat postu:

Może "zamknij się" albo "widzę cię"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karina
Król Szamanów (!)



Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Wiecznych Łowów

PostWysłany: Śro 16:17, 08 Lut 2006    Temat postu:

Albo "widzę duchy" lub "jestem szamanką"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Śro 23:19, 08 Lut 2006    Temat postu:

no, fajny ff ^^ , aż przyjemnie poczytać.
pisaj szybko dalej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristalize
Widzący Zjawy



Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrota wyobraźni

PostWysłany: Czw 13:42, 09 Lut 2006    Temat postu:

Karina napisał:
Noo... to zastanawiajace:) Ale jak znam życie to pewnie napisała 'Przestań siętak na mnie gapić" .. y tylko że to więcej niz dwa slowa... Smile
Oj tam.. nigdy nie byłam dobra z matmy..Very Happy


Ja też! xD Jestem typową humanistką i "przedmiotom ścisłym mówimy zdecydowane NIE".

Kitty napisał:
Może "zamknij się" albo "widzę cię"

Ciepło, ciepło^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristalize
Widzący Zjawy



Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wrota wyobraźni

PostWysłany: Śro 14:51, 29 Mar 2006    Temat postu:

Od razu przepraszam za literówki czy coś w tym rodzaju, ale spieszyłam się z przepisywaniem. beee nudna ta częśc wyszła, dalsze są lepsza

Tam było napisane "Odwal się".
- Ona mnie naprawdę widzi! - wrzasnął Amidamaru. Jego głos przerwał (przynajmniej dla paru osób) idealną ciszę panującą w klasie. Nezame patrzyła w tym czasie w okno jakby nadal nikt nic nie powiedział. Po chwili w uszach wszystkich uczniów zabrzmiało parę znajomych dźwięków. Oznaczały one koniec lekcji. Do nauczyciela podeszła nagle dziewczyna siedząca za Nezame w ławce.
- Proszę pana niech pan zobaczy co ona ma napisane w zeszycie! - powiedziała pełna oburzenia.
- Napewno notatki z lekcji - odpowiedział ze spokojem nauczyciel.
- No tak..., ale nie tylko!
Nezame zamknęła zeszyt wsadzając go do torby. Zamieszanie zaciekawiło nie tylko Amidamaru, także trójkę przyjaciół i inne osoby, które nie wyszły jeszcze z klasy. Nauczyciel podszedł do Arasoi z uśmiechem na twarzy niosąc jakąś kartkę.
- Kiedy przeglądałem dziennik zobaczyłem w środku twoją już ocenioną kartkówkę z matematyki,dostałaś bardzo wysoką ocenę - pedagog podał jej kartkę.
- Arigatou - podziękowała i wyszła z klasy.

Chwilę później.
- Przysięgam, że to było do mnie - upierał się Amidamaru po wytrłumaczeniu o co chodzi.
- Wierzę, że ona mnie obserwowała, ale w to drugie jakoś nie. - odpowiedzial Yoh.
- Pogadam z nią - odparła Anna, właśnie zobaczyła Nezame wśród tłumu wychodzących ze szkoły uczniów.
- Tylko nie mów wprost, zabierz się do tego delikatnie - poradził jej Morty.
- Przecież wiem, nie jestem głupia! - warknęła.
Nie słuchając co jej krzyczeli gdy poszła w stronę Nezame strałą się za wszelką cenę uśmiechnąć, co jej jakoś nie wychodziło.
- Cześć.
- Cześć Anna
- Jak tam pierwszy dzień w szkole? - zapytała.
- Nawet dobrze tylko szkoda, że facet od matmy pomylił mnie ze swoją siotrą.
- Co?
- No wiesz, powiedział, że mieszkałam 500 kilometrów stąd.
- A skąd wiesz czy napewno pomylił cię ze swoją siostrą? Wiesz gdzie mieszka?
- Ja... - zaczęła się jąkąs - z nikąd. Niech to pozostanie moją małą tajemnicą, dobrze?
- To powiedz chociaż o co chodziło Caren gdy podbiegła do nauczyciela? Jeśli wiesz, oczywiście.
- Zaczęła mnie denerwować, wyzywać i-te-pe, ja na to napisałam coś w zeszycie i przesunęłam tak żeby widziała z ławki za mną.
- Aha...
- OK ja lecę na autobus, pozdrów resztą swojej paczki ode mnie - Morty'ego i twojego narze... znaczy Yoh, pa - machnęła ręką i podbiegła do przystanku akurat kiedy podjechał autobus.

W domu.
- Coś tu jest nie tak, ale wątpię czy ona widzi duchy - powiedział Morty po wysłuchaniu jak było na rozmowie - Jeśli chodzi zaś o obserwacją to... - w tym momencie szyderczo się uśmiechnął i szturchnął lekko Yoh w ramię. Chwilę potem razem się śmiali. Annie nie było do śmiechu. Zastanawiało ją bardzieś skąd Nezame wiedziała, że nauczyciel pomylił ją ze swoją siostrą. Albo jakim cudem wie...
- Anna?
..., że Yoh jest jej narzeczonym? Może po prostu...
- Anna!
...zgadła? Wiele osób myśli o nich jak o parze. Mogło się jedynie przypadkowo...
- Anna!!!
- Nie wrzeszcz tak, przecież słyszę. - warknęła na Morty'ego i Yoh. - Wydawało się inaczej - powiedział Asakura.
- To źle ci się wydawało.
- Myślieliśmy... - zaczął Morty
- Nie myśl tyle, bo cię głowa rozboli. Lepiej idź sprzątąć, a ty Yoh - 20 kółek dookoła domu. Co tam stoicie?
Zaraz zabrali się do poleconych zajęć. Anna w złym humorze była gorsza do stada wygłodniałych wilków. Czasami Yoh i Morty zastanawiali się czy można byłoby ją zaszczepić na wściekliznę.

Następnego dnia.
- Wychodzę wcześniej - znajmiła Anna
- Ale dziś twoja kolej - robisz śniadanie! - wrzasnął Morty
- Poradzicie sobie beze mnie. - powiedziała zamykając za sobą drzwi. Autobusy, jak patrzyła na plan, przyjeżdżają wcześnie więc Nezame będzie pierwsza z klasy w szkole. Już z daleka zobaczyła jak idzie, ale z dużym psem. Tym samym, który ją wczoraj powalił na ziemię. Anna zobaczyła też jak Nezame kiwnęła do niego głową, a pies pobiegł w drugą stronę. Arasoi patrzyła przez chwilę na zwierzę, po czym zauważyła idącą Anne. Pomachała jej ręką z daleka i zaczekała, aż dojdzie.
- Co tak wcześnie w szkole? - zapytała
- Jakoś nie chciało mi się siedzieć w domu. - wymyśliła Anna na poczekaniu
- Mi się właśnie chciało siedzieć w domu. Dobrze, że jutro wolne.
Weszły do klasy, w której nikogo nie było. Zdawała się teraz nieco większa.
- Tak w ogóle to... - zaczęła Anna
- Aua - zawyła Nezame kiedy usiadła na krześle.
- Co ci?
- Treneł dał mi wczorał podczas treningu niezły wycisk. Wszystko mnie boli, ech...
Przez chwilę w głowie blondynki szybko przemknęła myśl, że Nezame jest szamanem. Jednak równie szybko uznała ją za głupstwo.
- Na dodatek karze mi dzisiaj być w świetnej formie! Kat i tyran normalnie - kontunuowała.
- Ale...
- O co ci chodzi? Dowiesz się dziś po czwartej lekcji - uśmiechneła się Arasoi - Tylko nikomu nie powiesz, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karina
Król Szamanów (!)



Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Wiecznych Łowów

PostWysłany: Śro 14:58, 29 Mar 2006    Temat postu:

To takie.. tajemnicze.. niby wszystko wydaje się oczywiste, ale te niedomówienia sprawiają, że aż chce sie błagać o dalszą część.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ive-Hao
Król Szamanów (!)



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z królestwa

PostWysłany: Śro 16:04, 29 Mar 2006    Temat postu:

Tak mogę powiedzieć to samo...i jeszcze to, że czasem zbyt wiele dilogów męczy, ale nie tu Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Śro 17:39, 29 Mar 2006    Temat postu:

Jejuś, po prostu świetne! Postaraj się tym razem szybciej napisać kolejną część, dobra?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitty
Nothern Lights Redaction



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uciekłam? Z wariatkowa, a jak? ^^

PostWysłany: Śro 18:07, 29 Mar 2006    Temat postu:

Fajne... Chociaż Ive ma trcohę racji, co do dialogów... >D
A co do tych słów to byłam blisko [K: Jasne =="] Nie, bo ciemne! [K: Wiesz teraz, co powiem?] Różowe? ^^" [K: Własnie ^^]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kumiko
Kandydat na Szamana



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Magiczna Polana

PostWysłany: Śro 23:25, 29 Mar 2006    Temat postu:

Taa... fajne FF, pisaj szybko dalej^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o anime Shaman King Strona Główna -> Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin