Crazy of guardian - FF by Kaede

Karina

Biedy Horo.. aż musiał gadać do krzaka:P

Kaede

==" Karina on tylko mowe sobie cwiczyl....

Karina

Ale i tak mi go szkoda... najpier dostał kosza od Anny, teraz nieszczęśliwie zakochany no i na dodatek ma namolną siostrę.. biedny Horo-Horo... Razz

Kaede

Nawet nie wiesz jak bardzo nieszczesliwi zakochany...

Karina

Wiem:) no przecież jestem jasnowidzącą, nie? Very Happy

Kaede

To dla was ta kolejna część mojego FF. Naprawdę się męczyłam.Widzicie, ja mam dużo pomyśłow, ale jestem leniwa i w ogóle nie chce mi się pisać i mam trochę trudności, bo mimo weny, po prostu pisanie idzie mi jak krew z nosa. Kitty jesteś tutaj, jak obiecywałam(przynajmniej zdaje mi się, że obiecywałam^^) Nie wytykać błędów bo się załamięxDDDChyba nigdy się tak nie namęczyłam jak pisząc tę częśc FF^^

Chłopcy prowadzili cichą rozmowę przy ognisku, gdy Horo Horo smacznie spał:
- A temu co się stało?-pytał Yoh
- Może, wiecie, to z nadmiaru słońca, on w końcu jest z Północy, nie jest przyzwyczajony do
takich klimatów-odparł Lyserg.
Ryu zaśmiał się lekceważąco. Wszyscy na niego spojrzeli z zapytajnikami w oczach.
- To proste-powiedział głośno-Nasz rajdowiec, nieuchwytna ryba w wodzie, został złowiony!
Wszyscy: HĘ?
- Mówię, że Tray się zakochał i chyba wiem nawet w kim-wyjaśnił Ryu.
- W kim?-zapytali wszyscy. No, prawie, bo Ren się nie odzywał, tylko się lekko uśmiechnął:
- To oczywiste-rzucił-Mógł się zakochać tylko w naszej nowej znajomej.Jak jej było? Kiyoko?
- KAEDE!!!-wydarł się Horo horo, który cały czas podsłuchiwał.
Wszyscy nagle dostali tiku nerwowego.
- Nie bój się śnieżko, pomogę ci zdobyć serce twojej damy, choć sam bym chętnie ją poderwał-
zaproponował Ryu-Ale ze względu na stare czasy...Daruję ci ją...I tak byś nie miał szans,
gdybym ruszył do boju...
- Niech sobie pogadają, w końcu się zmęczą-powiedział Yoh i odzszedł z resztą gdzieś z dala
od Treya i Ryu.
- CO?! ŻE JA NIBY JESTEM DLA NIEJ ZA GŁUPI I JEJ NIE PODERWĘ?!-darł się Horo horo.
- DOKLADNIE, BO WIESZ CO? ONA LECI NA MNIE, WIDZIAŁEŚ JAK NA MNIE PATRZYŁA?!-Ryu nie
pozostawał mu dłużny.
- CO?! TO NA MNIE PATRZYŁA!
- BO SIĘ ŚLINIŁEŚ I ŚMIEŁEŚ JAK GŁUPI DO SERA!!!
I tak mniej więcej wyglądała ta ,,rozmowa", gdy na scenę wkroczyła Ka:
- O co się kłócicie?
Chłopcy spojrzeli na siebie i odparli:
- O nic takiego, nie martw się!
Gdy Kaede podeszła przywitać się z Yoh, Lysergiem i Renem, Ryu rzucił cicho:
- Niech wygra lepszy.
- Tak, lepszy-dorzucił Horo horo i obaj znaleźli się przy Kaede.
- Jak pięknie dziś wyglądasz...
- Masz takie ładne oczy...
- Masz chłopaka?
- Kogo z nas wszystkich lubisz najbardziej?
Prześcigali się w komplementach do momentu kiedy usłyszeli, że coś się rusza w krzakach.
- Co to było?-zapytał Yoh.
- Ja nic nie słyszałem i nie widziałem, oślepił mnie blask urody...
Wszyscy:CICHO!
Coś znowu zaszeleściło. Kaede mogłaby przysiąc, że przez chwilę przed oczami ujrzała czyjąś
twarz. W dodatku znajomą. Wtedy zrozumiała. Uśmiechnęła się lekko i wstała:
- Sprawdzę co to było-i już miała odejść, gdy...
- Nie! Nie pozwolę, byś sama tam szła, coś ci się jeszcze stanie!-bohaterski Ryu stanął
przed swoją ukochaną.
- Ja też idę!-ogłosił Tray
- Nie, nie idziesz!-krzyknął Ryu.
- A właśnie, że idę-Horo horo upierał się przy swoim.
- Grrrrrr...-dało się słyszeć.
- Idę sama!!!-wydarła się Ka-Nie potrzebuję niańki, a zwłaszcza dwóch!
Na boku Yoh&Lyserg&Ren:
- Pomożemy jej?
- Nie zostawimy jej tak, oni ją wykończą. Cały wieczór coś do niej gadają, nie pozwalają jej
się nawet odezwać!
Chłopaki podchodzą do kłócących się przyjaciół:
- Hej, ona sobie poradzi!-zpewniał Yoh-Przecież jakby przyszło co do czego, potrafi się
bronić i walczyć.
Dziewczyna skorzystała z tego, ż Tray i Ryu akurat nie patrzą i pełna wdzięczności dla Yoh
poszła w las hen daleko...Kiedy upewniła się, że nikt nie idzie za nią przystanęła:
- Toru...
- Cześć-powiedział ciemnowłosy chłopak wychodząc z cienia. Ubrany był w czrny golf i czarne
spodnie. Na rękach miał kota, na którego widok Kaede pisnęła:
- Reiko!
- Muszę sie streszczać. Wymknąłem się specjalnie dla ciebie. Słuchaj, jest tu Kitty i musi
ci powiedzieć coś ważnego-kot w tym momencie wskoczył na ręce Kaede. Zza Toru wyszła
fioletowowłosa dziewczyna o ciemnych oczach.
- Hejka. Normalnie zaczęłabym rozmowę od nabijania się z Toru, ale jesteśmy tu po to, żeby cię ostrzec.
Podsłuchałam rozmowę. W Turnagalili...W Czarnej Wieży-poprawiła się. Kaede nie lubiła tej
nazwy-...Był członek Rady. Mówił, że grozi ci niebezpieczeństwo. Miałaś nie wychodzić ze
swojej komnaty. Ale skoro już wyszłaś...Nieważne...Ukrywamy przed Strażnikami wieży, że cię
nie ma, ale musisz chociaż raz na dzień być tam i im się pokazać-na krótko-ale oni muszą
myśleć, że tam jesteś.
- A czemu wzięliście ze sobą Reiko? Poza tym, dam sobie radę sama. Umiem o siebie zadbać
- Podobno grozi ci niebezpieczeństwo-Toru pospieszył z wyjaśnieniem-Reiko powinna cię
obronić...
- Gdybyś oczywiście potrzebowała pomocy...-przerwała mu Kitty, widząc minę Kaede-Wiesz,
gdyby ktoś cię aatakował od tyłu, albo...Z reszta sama wiesz o co chodzi...
- Poza tym Reiko strasznie miauczy jak cię nie ma-dorzucił Toru.-Dobra, to wszystko, musimy
już iśc, pa-i odszedł
- Trzymaj się-rzuciła Kitty i pogłaskała Reiko na pożegnanie. Potem odeszła, a Ka wróciła
do chłopaków.
- KOT?!
- No-uśmiechnęła się dziewczyna-Śliczny, nie? Ma na imię Reiko, nie lubi jak ktoś obcy go
głaska, więc uważajcie.
- Mnie na pewno polubi-rzucił Ryu pewnym siebie tonem i wyciągnęł rękę do kota
Reiko zareagowała błyskawicznie.
- AAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!
- Przecież mówiłam...-zaczęła Kaede.
- Ale nie mówiłaś, że tak mocno podrapie! Nikeważne...Mistrzu Yoh, wyglądam już lepiej?
W tym momencie odpadł mu z przodu kawałek włosów odcięty przez ostre pazury.Wszyscy zaczęli
chichotać. Ryu poczuł, że cośmu spada z głowy, a że miał akurat zamknięte oczy, to nie
wiedział co to było.
- Co to?-zapytał zbity z tropu licznymi chichotami.
- A obiecujesz nie krzyczeć, jak ci powiemy?-zapytał Horo horo
- Nie-powiedział spanikowany Ryu.
- W takim razie to tylko listek z drzewka.

Kitty

Biedny Ryu, uważaj tylko, bo obrońca biednego Ryu (czyt. Karina) się obrazi :3. Po za tym miło, że się pojawiłam ^^""
Ryu i Horo mnie rozbroili na amen xD

Kaede

A czumuż to? Ja tu nie widze nic rozbrajającego

Karina

A ja widzę Very Happy

tylko pamiętaj, że Obrończyni Ryu ma Cię na oku. i jak coś.. yyy.. no to coś w każdym bądź razie jest fajnie:)

Gość-KaedexDDD · Gość

Karina, to ty mi powiedz! Co cie tu rozbraja lub:co tu widzisz rozbrajajacego?!

Karina

No bo oni są tacy rozbrajajacy kiedy się o nią kółcą.. i kiedy Trey krzyczy "KAEDE!" a oni dostali tiku nerwoeego.. to JEST rozbrajające:D

Daryśka

Fajne. Ale biedna Ka...Trey i Ryu na raz to chyba za dużo...żeby tylko wytrzymała nerwowo Very Happy

Pisaj szybko dalej!
A, jeszcze jedno...krew z nosa leci dość szybko...wiem z doświadczenia koleżanki Smile

Kaede

Tak, ale jak wiesz, mnie doscrzadko krew leci z nosa, o to tu chodzi^^

Daryśka

A to nie wiedziałam Very Happy

zwracam honor Very Happy

Kaede

Dziekuje*czesc! aaaaa, to ty, moj dawno zapomniany honor....*x3