Drugie FF by Daryśka xD
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o anime Shaman King Strona Główna -> Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fly
Szaman



Dołączył: 25 Gru 2005
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokio

PostWysłany: Pon 23:42, 13 Mar 2006    Temat postu:

^^ nie musze mowic co o tym mysle. prawda? oczywiście, ze musze! xD' Super i ogole naj! ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ive-Hao
Król Szamanów (!)



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z królestwa

PostWysłany: Pon 23:51, 13 Mar 2006    Temat postu:

No tak....mówiłam to juz i jeszcze powtórze, kometować nie umien, wiec, chyba tylko podpisze się pod Fly.....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kumiko
Kandydat na Szamana



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Magiczna Polana

PostWysłany: Wto 22:13, 14 Mar 2006    Temat postu:

Nie wiem jak to zrobiłam, że nie zauważyłam nowej notki wczoraj ==", ale nie ważne.
Mój komentarz na temat notki brzmi: Podpisuję się pod Ive, która podpisuje się pod Fly xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Wto 23:10, 14 Mar 2006    Temat postu:

Fajnie xD
To ja dam następną część może ^^

Duch stróż
Pan Maska jak się nagle pojawił, tak wsiąkł. Zbytnio się tym nie przejmowałam, nie miałam nawet kiedy. Do tej pory pojęcia nie miałam, że treningi mogą być takie okropne! W domku rodzice nauczyli mnie przywoływać shikigami, coś tam opowiedzieli o duchach… nawet dwa czy trzy razy osiągnęłam jedność z duchem, ale nie widzę w tym nic użytecznego. Jutro sobota. Weekend!
***
Nie no, ja wysiadam! Sobota, a Yohmai mnie o szóstej zwlókł z łóżka. Fakt, godzinę później niż wczoraj, ale ja i tak wysiadam.
***
O, zaczyna się robić ciekawie. Dzisiaj jednak nie będzie treningu. Zamiast tego będzie lekcja o szamaństwie.
***
Siedzę na jakiejś poduszce. Tamcia też. Yohmai kazał nam czekać. No to czekamy. Czekamy. Czekamy. Czy on raczy przyjść? Czekamy.
***
Doczekałyśmy się. Przyszedł. Usiadł. Popatrzył na nas. Wyglądał na lekko zdziwionego.
-Eee… a wy co tu robicie?
Gleba. Staruszek normalnie ma sklerozę.
-To znaczy, że możemy już iść? –zapytałam.
Błąd. Staruszek sobie przypomniał.
-O nie, nie, nie! Skoro już tu jesteście, to trochę się pouczymy.
Jęknęłam. Tamcia miała jakiś dziwny wyraz twarzy, jakby zaraz miała rodzić.
-No więc szaman. Jest to…
-Ogniwo z zaświatami.
Staruszek popatrzył na mnie dziwnie. Widać dawno nikt mu nie przerwał. No… ale co ja poradzę na to, że znam to już na pamięć? Yohmai zaczął coś przynudzać. Mówiąc szczerze to słuchałam go piąte przez dziesiąte. No, a przynajmniej dopóki nie zaczął wymieniać typów szamanów. Czytałam o tym dawno temu, ale rodzice nie zbyt umieli mi wytłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi.
-Szamani. Istnieją nie tylko walczący szamani. Są też itako, zwane w niektórych krajach medium, nekromanci, lalkarze, doshi… długo by wymieniać. Itako potrafi przywoływać i odsyłać duchy, jak również więzić je, a nawet niszczyć. Nekromanta używa mocy szamana do poruszania kośćmi lub ciałami zmarłych. Lalkarz używa najczęściej lalek, którymi kieruje za pomocą furyoku. Doshi więzi ducha w ciele i za pomocą specjalnych talizmanów go kontroluje.
Staruszek wrócił do zwykłych szamanów. Paplał coś o furyoku, a ja powoli usypiałam.
***
Niedziela. Myślałam, że chociaż niedzielę będziemy mieć wolną. A figa. Trening jak w każdy inny dzień (za wyjątkiem wczorajszego). Nauczyłam się przywoływać shikigami nie tylko jako duszki listków, ale też kamyczków i grudek ziemi. No, w końcu jak mówi Yohmai „shikigami to duchy ziemi”, więc powinno się je przywoływać ze wszystkiego, co może być symbolem ziemi.
***
Pan Maska wrócił. No, a przynajmniej zobaczyłam go jak rozmawiał z Keiko. Na kolacji się nie pojawił. Keiko zagadnęła mnie na temat ducha stróża. Oczywiście wciąż nie miałam pomysłu, co z tym fantem zrobić. Yohmai o dziwo się nie wściekł. Tamao okazywała dość duże zainteresowanie rozmową, ale jakoś mało się odzywała. Kino jak zwykle udawała, że nas nie słyszy. A może ona nas naprawdę nie słyszy? No bo w końcu stara jest, może ma problemy ze słuchem?
-Z moim słuchem wszystko w porządku. Nie powinnaś się raczej martwić o swojego ducha stróża?
Zmroziło mnie. Babka mi normalnie w myślach czyta! A gdzie uszanowanie prywatności, co?
-Prywatnego to ty możesz mieć ducha stróża, jak sobie go znajdziesz. A teraz powinnaś zrobić dwieście pompek za bezczelność!
***
Pompki. Nienawidzę pompek. W ogóle nie cierpię wszelkich ćwiczeń fizycznych.
***
Z Tamusią moczymy nogi w sadzawce. Jej też Kino nie odpuściła. Stara, zrzędząca itako. Na dodatek od teraz będę musiała uważać na myśli. Zapamiętać: przy Kino lepiej nie myśleć.
***
Kto by pomyślał! Wujcio Mikihisa zniknął na tak długo tylko po to, żeby złapać prezent dla mnie! Ciekawe co to może być…
***
Ekhem… co ja mam z TYM niby zrobić? No fajnie, tylko że mi się wydawało, że ducha stróża to ja mam sobie sama znaleźć. Wiem, Mikihisa chciał dobrze, ale co ja mam z TYM zrobić? Może jakiś eksperyment? Bo nie powiem, takiego ducha jeszcze nie widziałam. Przypomina mi trochę Dzwoneczka z Piotrusia Pana, ale taka jakby… niebieska jest. Malutka, na dłoni się mieści. Ubrana w śliczną, długą (jak na jej wielkość) sukieneczkę, z włosami do ramion i cudnymi skrzydełkami. Nie powiem, urocza.
-Jest duchem kwiatów. Tego typu duchy są potężniejsze niż duchy zwykłych ludzi, jednak nie można z nimi osiągnąć jedności.
-To co ja mam z nią niby zrobić, skoro nie mogę osiągnąć jedności…?
-Osiągnąć kontrolę ducha. A tak na marginesie, to ona nazywa się Tara.
-Kontrolę? A co to takiego?
-Kontrola ducha to… no… kontrola ducha.
Aha. No, cudnie mi wujcio Maska wytłumaczył, nie powiem. Po prostu nie mam więcej pytań.
***
Zaczyna mnie to wnerwiać. Lata ciągle za mną, migocze tymi skrzydełkami, a ja nie wiem, co mam z nią zrobić. Na dodatek jakoś dziwnie mi się przypatruje.
***
Yohmai stwierdził, że skoro mam ducha stróża, to niedługo zajmiemy się czymś poważniejszym. Po prostu nie mogę się doczekać… A Tara ciągle migocze mi tymi skrzydełkami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kumiko
Kandydat na Szamana



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Magiczna Polana

PostWysłany: Wto 23:24, 14 Mar 2006    Temat postu:

Notka tak jak zawsze fajna i w ogóle^^
Też bym chciała tak pisać jak Ty albi Ive T_T


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fly
Szaman



Dołączył: 25 Gru 2005
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokio

PostWysłany: Wto 23:49, 14 Mar 2006    Temat postu:

Super! ^^' Ej, ale dużo oso (dwie) sie podpisalo po de mnie xD''''' Tara ^^ Sliczna!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ive-Hao
Król Szamanów (!)



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z królestwa

PostWysłany: Śro 0:34, 15 Mar 2006    Temat postu:

Pan maska mnie rozłożył......

Acha duszek....Hum teraz przydałoby się wahadło.... Laughing

Bardzo fajne....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Śro 22:03, 15 Mar 2006    Temat postu:

Wahadło mówisz? Szczerze: długo się nad tym zastanawiałam, ale w końcu stwierdziłam, że to by za bardzo pod Lyserga podchodziło (a ja go przeca nie lubię...). W końcu z braku lepszego pomysłu zdecydowałam się na...zresztą poczytajcie, to się dowiecie xD

Kontrola ducha… z czym to się je?
Normalnie jej chyba skrzydełka powyrywam! Lata mi i migoce! A to wnerwiające jest!
***
Yohmai jak zwykle wyciągnął nas rano z łóżek… coś takiego, chyba powoli się przyzwyczajam. Zabawne, tyle lat nie umiałam się przyzwyczaić do wstawania rano do szkoły, a tu wystarczy jeden staruszek, który codziennie nie daje mi się wyspać i już się przyzwyczajam…
***
-Tamao już umie osiągnąć kontrolę ducha. Zaprezentuje ci.
Tamcia wygląda jakby zaraz miała kopnąć w kalendarz. Trzęsie się. Wzięła tą swoją torebeczkę w kształcie serca… ciekawe po co?
-Konchi! Strzała prosto w serce!
Niesamowite! Jej torebka zmieniła się w coś na kształt kuszy, a ten futrzak jest… strzałą?
Tamcia otworzyła oczy. Spojrzała na swoją… nazwijmy to torebkę… i uśmiechnęła się blado. Yohmai podszedł.
-Znowu zamknęłaś oczy! Nie bój się! Ty masz mieć kontrolę, a nie zamykać oczy i czekać na to, co się stanie!
-Przepraszam mistrzu.
Torebka Tamao znów przybrała normalny kształt, a Konchi i Ponchi znowu coś knuli za jej plecami.
-Teraz ty.
-Ja?
-Tak, ty.
Cudnie. Niby jak mam osiągnąć kontrolę ducha, co? Nie wiem nawet z czym to się je! Halo, mistrzuniu! Może by jakieś wytłumaczenie?
-No, rusz się! Nie mamy całego dnia!
-E… ale ja nie wiem jak…
Żyła na skroni Yohmai pulsowała groźnie.
-Najpierw musisz mieć jakieś medium.
-Co proszę?
-Medium. Obiekt, który wykorzystasz do osiągnięcia kontroli ducha.
-Aha.
Pogrzebałam w kieszeniach. Nic. Za wyjątkiem ołówka, z którym nigdy się nie rozstaję. Uwielbiam rysować.
-E… może być…?
Yohmai nie wyglądał na zachwyconego.
-Niech będzie. Na próbę możemy… potem znajdziesz sobie coś odpowiedniejszego.
Skinęłam głową. Spojrzałam na Tarę. Jak ja mam ją umieścić w przedmiocie?
-E…Tara? E… nie, jeszcze raz…Tara, do ołówka!
Wow! Udało się! Ołóweczek miał taką fajną poświatę. Poczułam ciepło pod palcami. Yohmai uśmiechnął się lekko, a Tamcia podskakiwała z radości.
-Nieźle. Jak na pierwszy raz. Od teraz będziesz ćwiczyć kontrolę ducha, a nie przywoływanie shikigami.
Uśmiechnęłam się lekko. Nie wiem czemu, ale poczułam się bardzo śpiąca. Może jednak nie przyzwyczaiłam się do tego porannego wstawania? Zresztą, nieważne. Pozwoliłam kontroli ducha rozpłynąć się w nicość. Tara znów migotała mi tymi swoimi skrzydełkami. Kiedyś je jej normalnie wyrwę.
***
Siedzę u siebie i rysuję. A co? Tarę oczywiście. Nic innego jakoś nie rzuca mi się ostatnio w oczy, tylko te jej migoczące skrzydełka.
[T: Weź już przestań o tych skrzydełkach. Jak byś miała, to też byś migotała! O!]
-Eee… Tara? Wydawało mi się, że ty nie mówisz…
[T: Bo nie mówię. Myślę. A duch stróż ma kontakt telepatyczny ze swoim szamanem. Nie wiedziałaś?]
Nie. Nie żartuj! To znaczy, że cały czas wiedziałaś, co myślę?
[T: Tak.]
A gdzie jakaś prywatność, co? Najpierw Kino, teraz ty!
[T: To masz problem!]
Zaśmiała się wrednie. No dzięki ci wujciu za takiego ducha stróża.
[T: Wypraszam sobie!]
A to wypraszaj sobie, co mnie to. I przestań migotać!
[T: A nie przestanę!]
Łoż ty jedna… Hej! Nie pokazuj mi języka!
[T: A co mi zrobisz?]
E? Jeszcze nie wiem, ale jak się dowiem, co można zrobić duchowi to… w pierwszej kolejności pozbawię cię skrzydeł!
[T: Wara, moje skrzydła!]
Poleciała. No i dobrze. W końcu chyba należy mi się chwila spokoju, co? A rysunek dokończę kiedy indziej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ive-Hao
Król Szamanów (!)



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z królestwa

PostWysłany: Śro 23:14, 15 Mar 2006    Temat postu:

ółówek? może być, po prostu jak przeczytałam o tym duszku to skojarzył mi się z Morpinem..(dobrze pisze)....i nie mogłam sie oprzeć....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fly
Szaman



Dołączył: 25 Gru 2005
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokio

PostWysłany: Śro 23:51, 15 Mar 2006    Temat postu:

xD''' ołówek i skrzydełka xD''' słodziutkie ^^'

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Czw 0:01, 16 Mar 2006    Temat postu:

No i prawidłowo Ci się skojarzył Ive, bo jakoś tak nie miałam pomysłu na duszka, to na Morphine wzorowałam ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kumiko
Kandydat na Szamana



Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Magiczna Polana

PostWysłany: Pią 0:58, 17 Mar 2006    Temat postu:

Nie powiem że czekam na następną część, bo już czytałam xD Ale czakam na następną, następną część xD
Notka fajna^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Pią 19:52, 17 Mar 2006    Temat postu:

No, to dam następną część...

Gwiazda
Siedzę przy stole i dziubię pałeczkami ryż.
[T: Ano dziubiesz, bo nie umiesz jeść pałeczkami!]
Zamknij się. Umiem jeść pałeczkami, ino nie ryż.
[T: A co to za różnica, co jesz? Albo umiesz, albo nie umiesz.]
Umiem. Ale ten ryż tak jakoś mi ciągle wypada…
***
Ha! Skończyłam rysunek Tary!
***
Treningi, treningi i jeszcze raz treningi… Kiedy to się skończy? Chyba nigdy…
***
-Czym się martwisz?
-Niczym.
-To czemu jesteś smutna?
-Nie jestem smutna, tylko zmęczona.
-Ciesz się, że trenuje cię mistrz Yohmai, a nie pani Kino, albo jeszcze gorzej, Anna.
Spojrzałam na Tamao. Dopiero teraz dotarło do mnie, że musiała być tu naprawdę samotna. Anna i Yoh gdzieś zniknęli i zostawili biedną Tamusię samą ze staruszkami i futrzakami…
-A tak w ogóle to gdzie są teraz Anna i Yoh?
-W Tokio.
Nie zdziwiłam się. Izumo jest malutkie. Jasne, że w Tokio mają więcej rozrywek, możliwości nauki i w ogóle, jak to w dużym mieście. Zastanowiło mnie raczej czemu Tamao z nimi nie pojechała. Wyjęłam nogi z wody i wstałam. Założyłam klapki.
-Idziesz?
-Tak. Tara mi gdzieś zniknęła, a miałam jeszcze poćwiczyć przed snem.
Tamao skinęła ze zrozumieniem. Też wstała.
-Pomogę ci. Może przy okazji znajdę Ponchiego i Konchiego.
Uśmiechnęłam się.
-Dobra.
***
A to wredne stworzonko! Spiskuje razem z futrzakami!
[T: Wcale nie!]
A właśnie, że tak! Widziałam! Nie wypieraj się! No i czego milczysz?
[T: Nie mam ci nic do powiedzenia.]
Aleś ty obrażalska. No i może mi powiesz, jak ja mam niby dojść z tobą do porozumienia, co?
[T: Ty jesteś szamanką, nie ja. To ty powinnaś wiedzieć.]
Wielkie dzięki. Żeś mi pomogła, nie ma co.
[T: Polecam się na przyszłość.]
Tamao wleciała do pokoju. Uniosłam brwi i przypatrywałam się jej z uprzejmym zainteresowaniem. Normalnie zaraz mi tu w kalendarz kopnie.
-Tamao, spokojnie, oddychaj!
[T: Może byś jej pomogła, co?]
Niby jak?
[T: E… nie wiem.]
Tamao w końcu złapała oddech.
-Gwiazda przeznaczenia! Pojawiła się gwiazda przeznaczenia!
-Fajnie.
Nie rozumiem, czemu Tamcia aż tak się ekscytuje jedną głupią gwiazdką.
[T: Nie wiesz?]
Czego nie wiem?
[T: No… o gwieździe przeznaczenia?]
A co mam niby wiedzieć?
[T: No to ty jesteś szamanką, a ja mam ci mówić co oznacza gwiazda przeznaczenia?]
Dziękuję, obejdzie się. Już wolę Tamci spytać.
-A co to za gwiazda?
-Nie wiesz?
Zdziwiła się. No jak pytam, to chyba jasne, że nie wiem! Może mi to ktoś łaskawie wytłumaczy w końcu?
[T: Więc ty naprawdę nie wiesz?]
A ty wiesz?
[T: No… e… nie.]
Pokręciłam przecząco głową. Tamcię jakby zatkało.
-No… ta gwiazda sygnalizuje początek turnieju szamanów!
-A, tego świrniętego konkursu, w którym chodzi o zdobycie tytułu króla szamanów?
-Tak jakby.
No. W końcu jakaś konkretna odpowiedź. A ty, Tara, wzięłabyś przykład z Tamci.
[T: Ani mi się śni.]
-Nie idziesz zobaczyć gwiazdy?
-Pewnie, że idę!
Zebrałam się i poszłam razem z Tamao do ogrodu. Tara siedziała mi na ramieniu. Gwiazdka, nie powiem, ładna. A właściwie to nie gwiazdka, tylko gwiazda.
[T: No, spora jest.]
Mało powiedziane. Yohmai do nas przyczłapał. Wszyscy gapiliśmy się w niebo. Po chwili pojawiła się reszta domowników. Staliśmy. Z zadartymi łbami gapiliśmy się w niebo.
***
Szyja mi chyba zdrętwiała.
[T: Nie trzeba było tak łba zadzierać.]
Dzięki za radę.
[T: Proszę bardzo. A tak nawiasem mówiąc, to wiesz coś o tym całym turnieju?]
W sumie nie. Wiem, że jest. No i jak na razie to mi musi wystarczyć. Później wypytam Yohmai albo Tamcię. W ostateczności mogę Mikihisę zapytać, ale on nie najlepiej tłumaczy.
***
Puk, puk, puk.
-Proszę!
Do pokoju wszedł Yohmai. Zdziwiłam się. Zazwyczaj bezceremonialnie walił w drzwi, że o mało nie wypadły, a tu nagle tak ładnie puka.
-Z tego co wiem, eliminacje do turnieju mają się odbyć w Tokio. Jutro Mikihisa zawiezie cię tam. Zamieszkasz z Yoh i Anną.
-A Tamao?
-Tamao się jeszcze uczy. Nie bierze udziału w turnieju. Tobą zajmie się Anna.
Oj… szkoda. Zdążyłam naprawdę polubić Tamcię, szkoda mi będzie wyjechać bez niej.
[T: Nie martw się, przecież ja jadę z tobą!]
Weź mnie nie dobijaj, dobra?
[T: Wredna jesteś!]
Poleciała. Do jutra muszę ją jakoś udobruchać…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ive-Hao
Król Szamanów (!)



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z królestwa

PostWysłany: Pią 21:20, 17 Mar 2006    Temat postu:

To było zabawne...swoją drogą wkurzajacy ten duszek...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fly
Szaman



Dołączył: 25 Gru 2005
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokio

PostWysłany: Pią 21:35, 17 Mar 2006    Temat postu:

xD' Kochana Tara! Ona jest super! Tara rulez! ... Nei, no a ja jeszcze nie znalazłam Antosia... xD''

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o anime Shaman King Strona Główna -> Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 16, 17, 18  Następny
Strona 2 z 18

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin