Historia równoległa - 10 lat później
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o anime Shaman King Strona Główna -> Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaja
Szaman



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wonderland

PostWysłany: Czw 19:07, 06 Kwi 2006    Temat postu: Historia równoległa - 10 lat później

To nie jest moja wina *zakłopotanie*. Daryśka mnie zmolestowała...

-
Wpadło się na taki pomysł... Nieco... idiotyczny, pełen patosu i Marii Zuzanny, na sto procent. Byle nie przesadzić. I, powiedzmy sobie szczerze, nie jest to mój numer popisowy... Keré rządzi^^
Zaraz, zaraz, czy ja mówiłam, że umiem pisać wstępy?! Nie? I dobrze.

Part 01
Zerwałam się, pobiegłam, runęłam w dziki bieg, wpadłam do sali, stanęłam.
-NETHEAAAL!- wrzasnęłam, ile miałam powietrza w płucach. Coś chwyciło mnie za rękę, nie patrząc w tył cofnęłam łokieć. Nie poczułam uderzenia.
Elistrat wlaną mną o ścianę, doskoczył, poprawił z pięści prosto w splot.
-Sukin...- wycharczałam. Elistrat roześmiał się, poderwał mnie w górę, dał w twarz. Mocno.
-Jesteś mi dłużna złamaną rękę i ząb.- syknął.- Uważaj, bo odbiorę swój dług.
-Spadaj!!
-Możesz zaczynać, Sayuki.
Usłyszałam klaśnięcie, potem jakby mamrotanie, cichutki zaśpiew. Zaczęłam się szarpać, ale Elistrat był silniejszy. Widziałam Netheala, spętanego perłami Sayuki, klęczącego pośrodku nawy.
-Netheal...- szepnęłam.- Proszę, nie... na wszystkich nieistniejących bogów, zostawcie go!
Szarpnęłam się ze zdwojoną siłą, Elistrat wzmocnił uchwyt. Nie mogłam zrobić nic. Kompletnie nic.
A potem pojawił się Hao.
Wpadłam w furię, zaprawiłam Elistratowi z glana, wyszarpnęłam się i podbiegłam do Hao. Miałam szczerą ochotę dać mu w mordę. I spróbowałam, ale zablokował mnie. Szybko. Mocno. Prawie słyszałam trzask nadwerężonej kości. Bluznęłam mu w twarz serią, której nie powstydziłby się szewc.
-Dorośnij wreszcie.- mruknął.- To był tylko duch.
Wkurzyłam się już na całego. I plunęłam mu w twarz.
-Drań.- warknęłam.- Sam dorośnij.
Wyrwałam się, raz, gwałtownym ruchem, obróciłam na pięcie i odeszłam, odprowadzana drwiącym wzrokiem Sayuki i lekko zdumionym spojrzeniem Elistrata. Dzielnie powstrzymywałam łzy.
Rozryczałam się w domu, kiedy tylko zamknęłam za sobą drzwi. Usiadłam na podłodze, między szafką na buty a lustrem, i płakałam jak głupia. Cicho, ale za to cholernie długo. Te czternaście lat z Nethealem przewijało mi się przed oczami jak jakiś cholerny film. Pierwsze spotkanie, ćwiczenia, podróż, Ameryka, turniej, Japonia. Potem nazad do polski, studia w Moskwie, na Uniwersytecie Jagiellońskim i pierwsze tłumaczenie, o które się pokłóciliśmy...
Zadzwonił telefon. Otarłam oczy i poszłam odebrać.
-Halo?
-Cześć, Kajtuś.- usłyszałam głosik Monisi.- Może byś tak do nas na chwilę wpadła, co?
Westchnęłam ciężko. Tego mi tylko teraz brakowało. Towarzystwa szczęśliwej parki z miesięcznym synkiem. Boże, pasowali do siebie - Monika, Pietro i malutki Patryk. Boże. Było mi to teraz potrzebne jak dodatkowa ręka.
-Pewnie.- powiedziałam cicho w słuchawkę.- Już jadę.

* * *

-Co się stało?- zapytała Monika na wejściu. Uśmiechnęłam się krzywo i wcisnęłam jej do rąk butelkę.
-Ależ nic.- powiedziałam. Monika zmarszczyła brwi.
-A gdzie jest Netheal?
Spojrzałam na nią.
-Nie ma go.- powiedziałam cicho. W tym momencie wkroczył Pietro, z synkiem na rękach.
-O.- powiedział.- A ty co taka smutna?
Drań.
-Dajcie se siania, co?- mruknęłam.- Co u was?
-A - nic.
Czasami oni mnie osłabiają. Pietruś jakby wydoroślał i zrobił się całkiem przystojny, a z nieco dziecinnej Monisi wyrosła świetna, trzymająca władzę w domu żona i dobra matka - tą druga rolę pełniła jakiś miesiąc. A za Pietrusia wyszła w marcu zeszłego roku...
Monika usadziła towarzystwo w pokoju, na stół wjechało ciasto i kawa, a męża oddelegowano do stoczenia batalii z dzieckiem o pójście spać. Kiedy ucichły próby przekupstwa, namowy, groźby i inne takie, wzięto mnie na spytki.
W końcu się poddałam i powiedziałam im wszystko. Suchym, pozbawionym emocji tonem. Zapadła na chwilę cisza.
-Nic nie mogłam zrobić.- stwierdziłam.- Rozumiecie? Byłam bezsilna.
Gwałtownie otarłam oczy. Odetchnęłam i spojrzałam na nich.
-Poradzisz sobie?- zapytała Monika. Skinęłam głową.
-Muszę.- stwierdziłam.- Mam dużo pracy.
Monika zrobiła oburzoną minę, Pietro pokiwał głową.
-Jak zawsze twarda.- powiedział.- Weź spuść z tonu.
Westchnęłam. On się nigdy nie zmieni.

* * *

Stałam w oknie i patrzyłam z góry na miasto. Myślałam. O tych dniach, kiedy Netheal znikał rano i pojawiał się późnym wieczorem. I jak bardzo się wtedy o niego martwiłam. A teraz? Nie wróci.
Dotknęłam dłonią czoła, opuściłam łeb. Westchnęłam urywanie.
I - nagle - stwierdziłam, że mam dwadzieścia sześć lat, życie przed sobą, głupi talent, cztery języki opanowane i że jestem sama.
Zacisnęłam pieści. Postanowiłam sobie, że dorwę tę Sayuki, a kiedy się dostanie w moje ręce, to pożałuje, że się urodziła. A Elistrat jedną pamiątkę ode mnie na buzi już miał, dostanie drugą do kompletu. Odgarnęłam włosy z czoła.
-Muszę napisać do Anny.- stwierdziłam nagle, z lekkim niezadowoleniem.- Być może... da się ją namówić.

-
Embarassed


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Czw 19:11, 06 Kwi 2006    Temat postu:

No, czego ty się wstydzisz? Jak ja piszę, to ty też możesz ^^' (zwłaszcza, że piszesz duuuużo lepiej ode mnie...)

Fick fajny, zwłaszcza, że wiem (niestety tylko ogólnie...) o czym będzie ^^'


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karina
Król Szamanów (!)



Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Wiecznych Łowów

PostWysłany: Czw 19:12, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Powiem tak.. Kaja zawsze była moją ulubioną postacia
(R: podobieństwo charakterów co?)
*łyp*
(R: dobra, jestem cicho)
Więc, zanim ten bezczelny duch mi przerwał...
(R: Bezczelny!?)
*lewy sierpowy*
(R: ała*mdleje*)
W skrócie: bardzo bardzo mi się podobało i mam nadzieje, że Anna da się przekonać. Czekam na następną część. Bardzo lubie Twój styl^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaja
Szaman



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wonderland

PostWysłany: Czw 19:12, 06 Kwi 2006    Temat postu:

nigdy nie twierdziłam, że potrafię pisać. A że wiesz tylko ogólnie, to chyba lepiej niż gorzej, co nie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Czw 19:14, 06 Kwi 2006    Temat postu:

no lepiej, lepiej... zwłaszcza, że to ja ci wtrąciłam Pietrusia i Monisię na kark >D
No i ja wymyśliłam imiona dla Patryczka i Nadii ^^' (z twoją "drobną pomocą", ale jednak ja Razz )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitty
Nothern Lights Redaction



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uciekłam? Z wariatkowa, a jak? ^^

PostWysłany: Czw 20:38, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Kaja! xD Jak miło, ja wspaniała [K: Wredna] ... ==" Moderatorka, witam Cię na tym wspaniałym forum [K: *macha tabliczką z napisem: "Żegnamy"*] *odchrząknięcie* [K: *patrzy na tabliczkę* ups ^^" *wyciąga drugą z napisem: "Witeamy"* ^^] No ^^
Co do ficka, to super, mam nadzieję, że Anna coś z tym zrobi, bo szkoda takiego fajnego ducha Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ive-Hao
Król Szamanów (!)



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z królestwa

PostWysłany: Czw 21:00, 06 Kwi 2006    Temat postu:

No to jet świetne, a przynajniej bardzo dobre....
(Z: I znów byłskotliwy komentarz)
Wypowiedz leprzy, mądralo...
(Z: ....)
Tak myślałam, nie masz nic do powiedzenia
(Z: niepradwa, dobrze napisene opowiadnie)
No to był błyskotliwe, jak niedomyte naczynia...
(Z: przenajmniej sensowne)
Niech bedzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Czw 21:18, 06 Kwi 2006    Temat postu:

Ha! Widzisz, Kaja? A mówiłaś, że cię tu zjedzą xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fly
Szaman



Dołączył: 25 Gru 2005
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokio

PostWysłany: Czw 21:30, 06 Kwi 2006    Temat postu:

*szoooooook* [A: Moge sie wypowiedziecz a Ciebie? ] *odrazu sie obudziłą* NIE! I jeszcze raz mi przerwiesz , a oberwiesz w łeb! ==' Więc.... [A: Fly zaczyna swoją ulubioną przemowe na temat ficków...] Co ja mówiłam o przwrywaniu? [A: EE... xD'] =='' Więc..[A:*otwiera gębe by cos powiedzieć*] Przerwiesz mi ejszcze raz, a Cie zamorduje! [A: *zamyka gębe*] No ^^ Ok, napoczątku przeżyłam lekki szok xD' [A: Nie pytajcie ==''] To akurat Ci wybacze ==' No, ale ogół fajowo xD'' Tylko odzyska chyba "cukiereczka", co? xD'''

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaja
Szaman



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wonderland

PostWysłany: Pon 17:30, 10 Kwi 2006    Temat postu:

Cóż, napisane odrobinę bardziej humorystycznie niż poprzednio... Ale tu chyba już wiadomo, o czym (tak kij razy oko) będzie traktowała historyjka...
Well... enjoy ^^

Part 02
Wczoraj przyszła odpowiedź Anny. I zaprawdę, powiadam wam, miałam ochotę ją wyściskać. Poza kilkoma złośliwymi tekstami, typu: "nie dramatyzuj", to mniej więcej odpowiedź pozytywnie poprawna.
Sama nie wiem, jak to urządzić. Wsiąść w samolot i fru?
Postanowiłam poradzić się Monisi, chociaż zdrowy rozsądek opowiadał się za opcją samolotu. Jednak mój zdrowy rozsądek zajmował jedynie sześć koma dwa procenta w mojej głowie, reszta mózgu zakrzyczała go dokumentnie.
Monisi ausgerechnet w domu nie było. Westchnęłam tylko ciężko i przerwałam automatycznej sekretarce energicznym łomotnięciem słuchawki o resztę aparatu. Niech się, kurczę, nauczą, że kiedy są potrzebni, to mają siedzieć i się nie ruszać.
Mój egoizm miał się dobrze i nawet się nieco rozwinął od pamiętnych miesięcy w zapadłych kanionach pustyni amerykańskiej. Może i nieco wyrosłam ze swoich marzeń o śmierci, ale wciąż gdzieś tam się czaiły. Żyletki przy sobie zawsze miałam - doświadczenia z Haosiem mnie nauczyły, że trzeba działać szybko i bez głębszego zastanawiania się.
Bo kiedy się człowiek zastanowił, wszystko traciło sens. Więc po co się zastanawiać?
A widzicie.
Jezu, czego teraz uczą w tych szkołach...
Wracając do tematu głównego. Moniki w domu nie było. Stwierdziłam, że tłumaczenie jest prawie gotowe, do północy się wyrobię z palcem w nosie. Rzuciłam więc wszystko i wyszłam sobie z domu.
Zwykle Netheal się wściekał, kiedy tak wstawałam od stołu, dociskałam sznurówki glanów i wychodziłam z domu bez słowa. Teraz nie usłyszałam sarkastycznego: "Nie daj się zabić". Wkurzyło mnie to. Właśnie tak, wkurzyło, nie zasmuciło. Charakterek to ja dalej miałam, może trochę rozmiękły, ale jednak.
Powiedziałam sobie, że skoro dziesięć lat żyłam bez Cukierka, to teraz też mi się to uda, a co. I bardzo starałam się w to uwierzyć.
W kieszeni kurtki wymacałam karteczkę. Wyjęłam ją i westchnęłam ze zdumieniem.
-Och, czyżby?- mruknęłam, patrząc na wypisaną na niej datę: 10.06.1920r. Zmięłam kartkę i zrobiłam ruch w stronę kosza. Zatrzymałam rękę i spojrzałam na pięść. Potrząsnęłam głową, pomruczałam na siebie z ubolewaniem i kartka wróciła do kieszeni. Ruszyłam dalej, rozchlapując kałużę, jako że wczoraj wieczorem lało.
To tylko czternaście lat, powtarzałam sobie. Co to jest wobec tego, co jeszcze mam przed sobą. Chwilka, mgnienie ulotne. Powtarzałam sobie, i tym razem zdrowy rozsądek zakrzyczał resztę mózgu. Nieźle musiał się wydzierać.

* * *

-Że jak?
-Normalnie.- wzruszyłam ramionami. Pietro z politowaniem potrząsnął głową.
-Zawsze byłaś szurnięta.- powiedział.- Ale teraz to już przeszłaś samą siebie.
-Coś ty...- zerwałam się, i gdyby nie Raven, to połamaniec mógłby nieźle oberwać z pięści.- Puszczaj!- syknęłam na ducha i opadłam na fotelik.- Ty się, kochanieńki, nie czepiaj z łaski swojej.
-Od kiedy miłość ma cokolwiek wspólnego z rozsądkiem?- zapytała sentencjonalnie Monika i potargała mężowi włosy.- Zanim coś powiesz, pomyśl dwa razy, kotku.
-Kotku?!- zdziwiłam się, dość gwałtownie.- No nie, czemu nie Pieseczku? Albo Misiaczku? To jest...- szukałam chwile słowa.- Dość żałosne.
-Ty mówiłaś na Netheala Cukierek i dobrze było.- przypomniał mi Pietro, nieco zaróżowiony.
-To co innego.- stwierdziłam ze złością.
-Ej!- Monika jak zawsze próbowała przywołać nas do porządku.- Spokojnie! Na razie darujcie sobie wbijanie szpil z przeszłości, co? Mamy rozmawiać o wycieczce do Japonii.
-A tak.- mruknęłam, wciąż mierząc Pietra spojrzeniem.- Ja jestem za trasą pieszą. We wschodniej Rosji jeszcze nie zdarzyło mi się być.
Pietro nagle jakby przybladł.
-Wschodnia...?
-Z tego, co wiem, Jekaterynburg leży bardziej na zachód i trochę na południe.- powiedziałam z lodowatym spokojem.
-A co ma do tego Jekaterynburg?- zaciekawiła się Monisia.
-No nie!- jęknęłam.- Ty nie wiesz, skąd jest twój mąż?
Zapadła cisza. Monisia, lekko zaskoczona, patrzyła na Pietro. Pietro patrzył w okno. Ja obserwowałam reakcję Monisi.
-Aha.
Rozczarowałaś mnie, kobieto. Westchnęłam i oparłam policzek na dłoni.
-A ja jestem za propozycją Kai.- odezwała się ni w plombę ni w oko Magdal, do tej pory lustrująca sufit.
-Czemu?- zapytała chórem opozycja w osobach Monisi, Ravci i Pietrusia.
-A temu, że lubię się włóczyć, a i wam się przyda.
Magdal, kocham cię!
-No...
-I czy nie będzie powtórka z rozrywki?- Magdal wyszczerzyła uzębienie.- Nieco... w innym kierunku, ale przecież znów będzie tak samo. Wy troje i my. Jak dziesięć lat temu w Ameryce.
-Ty się wzruszasz.- zauważył zdegustowany Pietro. To wywołało gorącą dyskusję o prawach duchów. Nikt nie zauważył, że nagle odechciało mi się przekonywać resztę.
NIGDY nie będzie tak, jak wtedy.

-
Wiem - końcówka w osobie ostatniego zdania mi nie wyszła. >|


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karina
Król Szamanów (!)



Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Wiecznych Łowów

PostWysłany: Pon 17:37, 10 Kwi 2006    Temat postu:

A mnie się podobało I ostatnie zdanie i cała reszta... cóż mogę więcej rzec...
(R: ze chcesz kolejną czesć?)
Własnie^^
(R: nie jesteś orginalna...)
Ale nie mam kaca jak ty^^
(R: ==')


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ive-Hao
Król Szamanów (!)



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z królestwa

PostWysłany: Pon 18:09, 10 Kwi 2006    Temat postu:

No właśnie...zostaje mi podpisać się pod Kariną, bo sama nic senownego nie wymyśle...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jes-si
Widzący Zjawy



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świdnica

PostWysłany: Pon 18:11, 10 Kwi 2006    Temat postu:

fajne ficki ja nigdy do nich nie mialam talentu... probowalam ale nie wyszlo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitty
Nothern Lights Redaction



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uciekłam? Z wariatkowa, a jak? ^^

PostWysłany: Pon 20:14, 10 Kwi 2006    Temat postu:

Ja się również podpisuję pod Kariną xD" [K: Leń =="] Cicho siedź, chociaż raz ==" [K: ... =="] ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Pon 22:22, 10 Kwi 2006    Temat postu:

Ha! No i spoko, myślaj, myślaj, Kajtuś, masz szybciorem napisać kolejną (to znaczy jeszcze kolejną...) część!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o anime Shaman King Strona Główna -> Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin