Drugie FF by Daryśka xD

Daryśka · Wysłany: Pon 17:42, 27 Mar 2006 Temat postu:

no co? Trzeba go jakoś podnieść na duchu! Jestem mu to winna za tłumaczenie (bo inaczej bym cię nie zrozumiała xD)
A ty, Rai, naprawdę się nie przejmuj, to u niej rodzinne (patrz: Anna)

Karina · Wysłany: Pon 17:47, 27 Mar 2006 Temat postu:

"no co? Trzeba go jakoś podnieść na duchu! "

On już jest duchem^^ Nie żebym się czepiała...
"A ty, Rai, naprawdę się nie przejmuj, to u niej rodzinne (patrz: Anna)"

SŁUCHAM?! Daryśka migiem 50 pompek za bezczelność!
(R: ^^)
Ups... to zabrzmiało bardzo annowato..T_T [/quote]

Daryśka · Wysłany: Pon 17:51, 27 Mar 2006 Temat postu:

A nie można ducha podnieść na duchu? xD'
A swoją drogą... jak miło, że znów normalnie mówisz ^^' (Rai, chyba straciłeś posadę tłumacza...)

Ive-Hao · Wysłany: Pon 17:52, 27 Mar 2006 Temat postu:

No no...to było super., a do tego takie zabawne....

(Z: Ech i ty uważasz, że ja jestem wkurzający)
Jesteś, jesteś....
(Z: Ale ja sie niczego nie boje)
Aleś odważny....znikaj!
(Z....)

Karina · Wysłany: Pon 17:53, 27 Mar 2006 Temat postu:

(R: będą inne^^ tak sądze... *myśli* nie wiem jakie, ale jakieś będą Smile

)
No skoro ktośjest duchem to chyba nie mozna go na tym duchu podnieść? Widziałaś kiedyś, żeby jakiś szaman podnosił swojego ducha?

Daryśka · Wysłany: Pon 18:00, 27 Mar 2006 Temat postu:

Też fakt, raczej niewdzięcznie traktuje się duchy... Czas to zmienić! Zakładam Front Walki o Prawa Duchów! Ktoś się zapisuje? xD

Karina · Wysłany: Pon 18:02, 27 Mar 2006 Temat postu:

(R: MNIE!

)
*łyp* uważasz że nie masz wystarczajacych praw?
(R: ależ skąd Karinko..^^ [ dodaje szeptem] zapisz mnie małym drukiem)
To dobrze^^
(R: Daryśka...Tylko cii Wink

)

Kitty · Wysłany: Pon 19:43, 27 Mar 2006 Temat postu:

No cóż, ja też mam arachnofobię... Straszna rzecz O_o
Fajne to było xD

Giwi · Wysłany: Śro 6:40, 29 Mar 2006 Temat postu:

Biedny Fredziu *ubrała się na czarno i odprawia pogrzeb* [S: o maj Gaad! _*_
] Tee... Umarłeś?? XDD""""" [S: _*_] UMARŁ ! [S:_*_] Nareszcie spokój [S: *sparaliżowany strachem, podnosi tablicze z napisem : 'Ja ŻYJE! Zabierz to odemnie!!'] Muahahahaha! Chciałbyś! *kładzie pudełko z pająkiem na torsie smoka i odchodzi* [S: Ra-ratuku! To mnie zaraz zjeeeeee *gleba* __*__ *zemdlał*]
Ja nie boje się pająków, ale się ich brzydze. Stasiek ma anarchofobię XDD

Kumiko · Wysłany: Czw 11:00, 30 Mar 2006 Temat postu:

Ja też się brzydzę pająków, te ich małe włochate nóżki... brrr.... *trzącha głową* Muszę się pozbyć tego obrazu xD
Notka bardzo fajna^^

Daryśka

W końcu napisałam coś dalej... Tym razem pisałam bez głupawki, chyba trochę wypadłam z charakterku tego ff...

Sprzedawca?
Pogrzeb Fredzia odbył się szybko i bez przeszkód. Wykopałam mu małą mogiłę w doniczce, między korzeniami tej dziwnej rośliny, której nazwy nie da się wymówić (a tym bardziej zapisać). Tara jakoś trzymała się dziwnie daleko od doniczki od czasu pogrzebu… ciekawe czemu? No nic… w każdym razie… niespodzianka! Fredziu wrócił! Jako duch!
[T: No i co żeś zrobiła?! Przez ciebie wrócił! Weź go! Ja go tu nie chcę!]
Tara, nie bądź niemiła! W końcu to przez twoje zachcianki Fredziu zginął. No, a skoro już wrócił, to może się zaprzyjaźnicie?
[T: To ja lecę, pa!]
Gdzie?! Ej! Poleciała…
-Nie przejmuj się, Fredziu, zazwyczaj jest milsza.
Głupi pająk. Nawet nie zareagował. Tylko snuje tą swoją pajęczynkę. No a ja co robię? Nic. Nudzę się piekielnie. Zabrałam się za rysowanie. Teraz nic mi nie migotało, więc zaczęłam rysować Yoh. Rysuneczek, nie powiem, nawet mi ładny wyszedł.
***
Yoh i Anna wybyli do szkoły. Mi się nie chce, nie po to jechałam do Japonii, żeby siedzieć zamknięta w czterech ścianach i słuchać jak jakiś nauczyciel papla i papla bez końca, mam to u siebie. Fredziu wciąż siedział w swoim kącie i snuł pajęczynkę. Tara nie pojawiła się w moim pokoju ani razu odkąd Fredzio się wprowadził.
Zeszłam na dół, do kuchni. Pomyszkowałam w lodówce. Oczywiście pusto. Może przejdę się do sklepu?
Tara zamigotała mi gdzieś pod sufitem. Hej, Tarcia, idziesz?
[T: Pewnie, byle być daleko od tego pająka.]
***
Szybko kupiłam wszystko co chciałam, więc postanowiłam się pokręcić po mieście. Kupiłam sobie ładny wachlarzyk. Tara zachwycała się kwiaciarnią. No, skoro jest duszkiem kwiatów, to nie dziwię się…
[T: Ekhem, nie zapominaj, że cię słyszę!]
A co ja takiego pomyślałam?
[T: E… no w sumie to nic…]
No. Te, spójrz jakie fajne talizmany!
[T: Ty się takimi badziewiami zachwycasz?]
Podeszłam do rozłożonych na jakimś materiale talizmanów. Zawsze lubiłam takie szpargały. Czaszka nietoperza była co prawda trochę odrzucająca, ale takie ładne piórko z koralikami na rzemyku było cudne!
[T: Kupujesz coś, czy idziemy?]
-Czy ja wiem…?
-Żeby znaleźć siebie należy oczyścić serce i słuchać gwiazd oraz ziemi. Wtedy duch odnajdzie drogę, którą powinien iść. –przemówił łagodnie przystojny sprzedawca.
-Duch? –no tak, co innego utkwiłoby mi w pamięci z jego przemowy, jak nie duch, zwłaszcza, że jeden mi migocze nad głową?
-Na niepewność dobry jest ten talizman. Jeśli kupisz teraz, dam ci zniżkę.
[T: Chyba nie dasz mu się naciągnąć, co?]
-Biorę!
[T: Naiwna jesteś…]
Mówiłaś coś?
[T: Tak, że naiwna jesteś.]
Wiesz co…? Może jak wrócimy, to spędzisz trochę czasu z Fredziem!
[T: I tak jesteś naiwna!]
***
Tara, no nie powiesz, że ten talizman jest brzydki, prawda? Ładny jest. No i w sumie wcale nie był taki drogi… No przestań już! Wolę, jak mi dogadujesz. Jak milczysz jesteś nieznośna, wiesz? No dobrze, poproszę Annę, żeby odesłała Fredzia, zadowolona?
[T: Naprawdę?]
Nie, żartowałam.
[T: Phi.]
Weź przestań! Naprawdę ją poproszę. Obiecuję.
[T: No dobra!]
No… to może połazimy jeszcze po mieście, co?
***
No i doszłyśmy za miasto. Nawet ładnie tu. Spokojniej. W mieście trochę tłoczno i w ogóle… a tu fajnie jest. Jeziorko jest ładne, kwiatki są ładne, trawka jest ładna, ławeczki są ładne, drzewka są ładne, ścieżki są ładne, owady są nie ładne, ta guma na ławce też jest nie ładna…
[T: Możesz przestać? O ile nie zauważyłaś ten sprzedawca tu lezie, pewnie chce ci znowu coś wcisnąć…]
Oż ty… masz rację… Rzeczywiście, idzie tu. Kurczę, jak mi się podobają faceci z długimi włosami…
[T: Bez komentarza…]
No co? Rzadko kiedy widzi się gościa z takimi fajnymi kudłami.
Strzeliłam idiotyczny uśmiech. Pewnie wyglądałam jak jakaś kretynka śmiejąca się nie wiadomo z czego… a, co mi tam.
Sprzedawca podszedł, uśmiechnął się. Okulary słoneczne zsunęły mu się z nosa.
-Tak, duch kwiatów zdecydowanie preferuje takie miejsca. Zanieczyszczone miasta to nie dla takiego duszka.
-Co proszę? Powiedziałeś „duch kwiatów”?
-Tak, duch kwiatów. Przepraszam, że nie przedstawiłem się wcześniej, ale nie chciałem wywoływać sensacji w środku miasta. Jestem Silva z Patch Tribe. Oficjalny sędzia turnieju szamanów.
Szczena opadła mi chyba do samej ziemi. Kiedy pozbierałam już zęby z gruntu, Silva zrzucił pelerynkę. Kurcze, to ja się niby idiotycznie ubieram?
[T: No, niewiele lepiej od niego…]
Pytał cię ktoś o zdanie?
-Przyszedłem tu, żeby cię przetestować. Muszę wiedzieć, czy nadajesz się do turnieju.
No dobra, jak pan sobie życzy. Chcesz test, to będziesz go miał.

Giwi

Yaaaaaaaaaay >XDDDD Biedna Tara Very Happy

biedny Fredziu. Musisz go odsyłać? Wink

Ive-Hao

Wiesz dostaje gupawki jak to czytam...a to znaczy tylko jedno, chce wiecej Laughing

(Z: Dziwnie okazujesz, że coś ci się podoba)
I co z tego?
(Z: Nic....lubie Tarę)
Bo tak dokazuje?
(Z: No....)
Hehehe chciałbyś co?
(Z; No...)

Kumiko

Jak zwykle świetne^^ Tara RLZ xD Czekam na następną część^^

Hlao-ru

III!!!!
"Fredziu chodź do pańci!"*gleeeeeb*
Świetnewspaniałesuperekstrazajeiwogóle:P

Pisz więcej *ryczy ze śmiechu*

Uchachałam się jak nigdy 8D