Princess of Wolf - FF by Fly
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o anime Shaman King Strona Główna -> Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fly
Szaman



Dołączył: 25 Gru 2005
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokio

PostWysłany: Pon 0:07, 26 Gru 2005    Temat postu: Princess of Wolf - FF by Fly

To moje FF, sorki ,że tak walę odrazu na pierwszego posta FF, ale jakoś tak wyszło... Very Happy ^^'

Rok po zakończeniu turnieju i wygraniu Yoh, życie było dość spokojne. Grono przyjaciół nie rozdzieliło się. Wszyscy zachowywali się jak przedtem nie zauważając osoby „Króla” , jakim był Yoh. Czego nie mogło się im dziwić , gdyż takiego luzaka na tronie, nie było nawet na stołku popu czy disco. Wszyscy dziwo zamieszkali w rozbudowanym domu Asakurów w Tokio.
***
-Jun, dlaczego to musiałaś przynieść?- spytał dość mocno poirytowany Ren.
-To twoje urodziny. Chciałam sobie przypomnieć jak wyglądałeś gdy byłeś berbeciem, no i po raz ostatni Ci zrobić obciach przed kumplami. O to on , gdy po raz pierwszy zobaczył wujka Ena , nieźle się bidulek przestraszył.-
-To chyba najlepsze zdjęcie. Hahaha. Chociaż gdybym ja go zobaczył nie wyglądałbym lepiej.-
Ren niespostrzegł uwagi Treya, ale zastanawiał się dlaczego jego siostra powiedziała” po raz ostatni” , przecież uwielbiała to robić.
-Czemu po raz ostatni?-
-Mówiłeś coś braciszku? Aha o to Ci chodzi… Wiesz wolę Ci to wytłumaczyć jutro , nie wiem jaką byś miał reakcję… -
-Hej Jun a ta dziewczynka to kto? Jest już na którymś zdjęciu z kolei…-spytał Yoh wymachując zdjęciem na którym mały Ren był obejmowany przez mniejszą biało włosą dziewczynkę.
- A ona… Cóż to Akera Torico . Kiedyś mieszkała z nami , ale En uznał , że Ren dekoncentruje się w jej towarzystwie, więc „oddał” ją w ręce mistrza Koney, mam z nią kontakt…-
- Masz z nią kontakt i nic mi nie powiedziałaś?!- „napadł” na siostrę Ren
-Tak właściwie to ona jest w Tokio i miała dziś się zjawić.-
-Nom miała, ale czy będzie? W taką śnieżyce jest ciężko dojść tutaj.-
-Anna też ją znasz?!-
- Tak od jakiegoś miesiąca.-
Nagle rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi.
-Otworzę.- powiedziała Anna znikając w korytarzu.
-Jak to ona to…-
- To co Ren uciekniesz jak dziesiędź lat temu?- Przerwała mu dziewczyna stojąca w drzwiach. Miała ona takie same włosy jak dziewczynka ze zdjęcia, tyle , ze urozmaicone czarnymi pasmami. Była ubrana w biała tunikę wiązaną na szyi i czarne sztruksy mokre na nogawkach od śniegu . Na nagich plecach znajdowały się dwie złocone szable w skórzanym pokrowcu. W ręku trzymała granatowy płaszcz, a w tle prócz Anny były dwa wilki- duchy , jeden biały i bardziej „kobiecy” i drugi czarny jakby „męski”.
-Akera…-
-Tak to ja. Nie masz nic innego do powiedzenia prawda? Tak myślałam. Proszę .-powiedziała i wręczyła chłopakowi małe pudełeczko- Wszystkiego najlepszego.
-Dzięki. Siadaj i rozgość się.-
Po tych słowach dziewczynę natychmiast Trey z Ryu zaczęli podziwiać i zasypywać pytaniami. Dziewczyna była małomówna i zamyślona.
-Nie odpakujesz, Ren?-spytał się Yoh zaciekawionym prezentem.
- Mogę otworzyć…-chłopak podniósł wieczko. W pudełku znajdował się srebny medalion, który najwyraźniej Ren dość dobrze znał. Otworzył , a w środku po prawej znajdowało się zdjęcie podobne do poprzedniego , którym Yoh tak wymachiwał, a po lewej napis „Przyjaciele na zawsze. Akera & Ren” .
-Ładne, ale chyba nie jest nowe co nie?-
- Nie , ale było dla mnie bardzo ważne.-
-Było?-
-Nieważne. Na długo przyjechałaś?-
-Jeszcze nie wiem.-
-I jak zwykle nie umiesz odpowiadać-powiedział sarkastycznie.
- A ty słuchać-
-Masz jakieś insynuację?!- krzykną Ren uciszając wszystkich.
-Insynuację? Nie, ale złe wspomnienia tak.- odpowiedziała ze spokojem w głosie i na twarzy.
-Złe?! Myślałem , że kto jak kto, ale ty umiesz doskonale zapominać!-
-Nie miej do mnie pretensji, bo to ja mogę je mieć do ciebie. A po za tym takie rzeczy jest dość ciężko zapomnieć.-nadal nie podnosząc głosu mówiła.
-Ty pretensje do mnie?! -
-Tak, bo to nie ja wtedy uciekłam i nie ja boję się zbliżenia do drugiej osoby! Ja coś próbowałam zrobić w tej sprawie , mając zaledwie pięć lat, a ty?! Oczywiście , że nie! Pan Ren Tao postanowił sobie nieźle ułatwić życie! To nie ty byłeś zmuszany do szamaństwa , nie byłeś torturowany i straszony przez truposze w całym zamku i twojej wieży! Nie byłeś sam, bez rodziny , czy przyjaciół! Dopiero , gdy skończyłam dziewięć lat to znalazłam moje duchy opiekuńcze, które mi pomogły wydostać się z tego całego grajdołu! I to wszystko przechodziłam przez Ciebie…- wykrzyczała zatykając chłopaka.
-Ja myślałem , żę to inaczej było…- powiedział i podszedł do dziewczyny, próbując ją objąć ramieniem.
-Zostaw mnie!- krzyknęła i odepchnęła ramię Rena.- Idziemy kochani.- zwróciła się do wilków, podniosła się i zarzuciła na plecy szable.- Do widzenia.-tymczasem Yoh zastąpił jej drogę.
-Chyba nie myślisz, że Cię puścimy na taką śnieżyce? Zostań tu na jakiś czas.-
-Mogę?- spytała nie dowieżająco , a wilki spojrzały na siebie z nadzieją.
- No pewnie , a Renem się nie przejmuj.-
-Właśnie , nasz Ren jest po prostu dziwakiem , ale da się go lubić.- powiedział Trey
-Zamknij się ośla łączko!- warknął Ren do Treya.
-No , a nie mówiłem! ^^’-
-Dzięki, chętnie zostanę- powiedziała z wdzięcznością i ulgą w głosie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fly dnia Pon 12:09, 26 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yoh
Szaman



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:52, 26 Gru 2005    Temat postu:

Bardzo fajne. Kiedy ciąg dalszy?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 11:53, 26 Gru 2005    Temat postu:

za niedlugo Very Happy jesli ktos bedzie sie zastanawial nad kilkoma rzeczami np .: kim sa te cale wilki itp. To niech poczeka do czesci 2 beda cale wyjasnienia ;]
Powrót do góry
Yoh
Szaman



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:57, 26 Gru 2005    Temat postu:

Pisz, pisz, bo ciekawie się robi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitty
Nothern Lights Redaction



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uciekłam? Z wariatkowa, a jak? ^^

PostWysłany: Pon 14:14, 26 Gru 2005    Temat postu:

Nie uważasz, że trochę za mało opisów, a za dużo dialogów? :> Po za tym jest nawet ciekawe ^^"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fly
Szaman



Dołączył: 25 Gru 2005
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokio

PostWysłany: Pon 21:21, 26 Gru 2005    Temat postu:

No i obiecana czesc II, mam nadzieje , ze bedziee cacy Very Happy

Rano po przyjęciu, wszyscy byli dziwnie zaspani, nawet Anna zdawała się nie być tak „trzeźwa” jak zazwyczaj.
Wszyscy już wstali, Ren z Ryu zostali zmuszeni do pójścia po zakupy z kilku metrową listą Anny, Yoh gdzieś z nikł, Trey wypytywał Jun , o wszystko, Pilika oglądała telewizje, a Tama pszła na spacer z Konchim i Ponchim (dobrze napisane?). Jedyną osobą , która jeszcze spała była Akera. Spała w ostatnim wolnym pokoju, który został .
-Trey, pójdź obudzić wreszcie Akere, ok.?- rozkazała mu Anna.
-No ok… Ale może ją zostawić w spokoju?- spytał z nadzieją.
-Chyba mi nie powiesz, że się boisz jej duchów? Hmmm?-
-Nie, no oczywiście , że nie… Tylko tak sobie myślę-
-A od kiedy ty myślisz?- spytała już dość mocno poirytowana Anna. Nie otrzymała odpowiedzi, gdyż chłopak już znikł w korytarzu. Szedł powoli i dość nie pewnie, gdy otworzył drzwi, nie ujrzał śpiącej dziewczyny, wręcz przeciwnie. Siedziała na kocu z słuchawkami na uszach i najwyraźniej coś rysowała. W pokoju było czuć uderzający zapach magnoliowych kadzidełek , które najwyraźniej paliły się całą noc. Wilków nie było śladu, więc nabrał pewności siebie i podszedł na paluszkach do dziewczyny i przykucnął by zobaczyć co rysuje. Jego oczom ukazał się rysunek, dość smutny , lecz niezwykle ładny.
Nie zdążył się dokładnie przyjrzeć gdyż dziewczyna odwróciła głowę.
-Po co przyszedłeś?- spytała dziwnym głosem, zdejmując słuchawki.
-Miałem cię obudzić. Co rysujesz?- spytał nie zwracając uwagi na morderczy wzrok dziewczyny.
-Coś, teraz wynoś się. Przebiorę się i przyjdę za pięć minut.-powiedziała wyganiając Treya za drzwi. Mogła się przebrać w świeże ubranie, gdyż sługusy Jun przyniosły jej rzeczy z hotelu o świcie. Wybrała bordowy top bez ramiączek i ciemne jeansy. Uczesała się i wyszła po drodze wpadając na Yoh Boh oddając mu słuchawki.
-Gdzie byłeś?- spytała chłopaka widząc , że jeszcze nie zdjął kurtki.
-Chodziłem tu i tam. Są już Ren z Ryu?-
-Nie wiem. A czemu pytasz?-
-Mam sprawę do Rena- odpowiedział trochę jakby speszony.
Gdy weszli do salonu nie wzbudzili zainteresowania. Akera usiadła obok Jun zaczęły sobie gadać jak to dziewczyny. Wszystkim jakoś czas leciał miło przynajmniej te dziesiędz minut, podczas których zdążyły wrócić wilki z Amidamaru.
-Gdzie byliście?- spytała Akera widząc jak musiały się świetnie bawić z Amidamaru.
-Amidamaru pokazywał nam okolice.-odpowiedział Haopay, gdyż tak miał na imię.
-Wy mówicie?!- krzyknął Trey z nie dowierzaniem, lecz jakoś nikt nie zwrócił uwagi na jego odkrycie, gdyż właśnie do pokoju wbiegła Tamao, wpadając dosłownie w ramiona Yoha i tam zostając. Była najwyraźniej czymś przestraszona.
-Tamao co się stało dlaczego płaczesz?- spytał Yoh odsuwając dziewczynę nie co i ocierając jej łzy.
-Wokół domu jest pełno wielkich psów, Ren i Ryu próbują coś z tym zrobić…- powiedziała za jednym tchem wtulając się w klatkę chłopaka.
-Co robią?!- krzyknęła Akera wybiegając z pokoju. Biegła w stronę drzwi wyjściowych. Otworzyła je trzaskiem i jej oczom ukazała się horda wilków.
-Bason szybkie tem… Co jest?!- krzyknął Ren zamknięty w tej chwili w bańce , jakby mydlanej .
-Pogieło cię atakować horde wilków?!- spytała dziewczyna trzymając rękę w górze i najwyraźniej panując nad bańką, a horda zaczeła głośno szczekać i wyć.
-Co?! Nic by mi się nie stało!-krzyknął mocno poirytowany Ren.
-A co mnie ty obchodzisz?! Im by mogło się coś stać! Zamknąć się! Miałyście zostać w lesie! Nie obchodzi mnie czemu tu przylazłyście! W razie kłopotów wiedziałyście do kogo się zwrócić! Macie w tej chwili się zamknąć i wracać jasne?!- uciszone i warujące wilki spuściły łby w dół, wstały i sobie poszły.
-Ty je znasz?!- krzyczał Ren wygramalając się ze śniegu, gdyż bańka pękła , kiedy dziewczyna zaczęła się drzeć na hordę, a on spadł w największą zaspę.
Dziewczyna zignorowała go, gdyż w jej stronę biegł mały wilczy szczeniak. Dziewczyna wzięła go na ręce i zaczęła go głaskać.
- Niniko, nie możesz tu zostać.- mówiła do małego wilczka.
-Owszem może. Nie mam nic przeciwko małemu wilkowi w domu pod warunkiem, że ty się będziesz nim zajmowała.-wtrąciła Anna, stojąc obok niej i , także głaszcząc zwierzę.
***
Po tym incydencie już wszyscy zapomnieli, prócz Tamao i Yoh, dziwnie się czuli oboje, po tym „uścisku”. Jednak Yoh nie dawał po sobie tego poznać, fakt teraz wiedział, czemu Tamao tak się czerwieni w jego obecności. Jednak nie to było ich jedynym punktem uwagi.
-Miałaś mi wyjaśnić ten wczorajszy tekst.-zwrócił się Ren do siostry.
-A tak… Pamiętacie tekst Ena ?- spytała się Akery i Rena.
-Kiedy będziecie dorośli , a nie będziecie mieć męża… -mówili chórem- u ciebie żony idioto…-poprawiła Rena- to ja wam znajdę partnera….-
-Najgłupszy tekst jaki walną .-
-Chyba się z tobą zgodzę Akero- wtrącił Ren- Ale co związku z tym?-
-Cóż… En uznał, że zostanę żoną Minisha Ketero …- powiedziała Jun się czerwieniąc.
-Ty chyba kpisz?! Hahaha. Tego co tak przepięknie seplenił i bał się duchów? Pamiętasz Ren jak zobaczył ducha? O matko….-zaczęli się „tarzać ze śmiechu Ren z Akerą, aż dziewczyna zorientowała się , że trzyma głowę na jego ramieniu, a jego ręka jest na jej talii . natychmiast się speszyli i odwrócili w stronę Jun.
-Teraz was zatka . O to jego najświeższe zdjęcie.-
-Kurcze , ale ciacho… To znaczy… I tak to nie zmienia , że się pluje -_-‘’’-powiedziała czerwieniąc się Akera, teraz mogła uchodzić za siostrę Tamao.
-Cóż kiedy się pobieracie?- spytał Ren nie co opanowując sytuację.
-Nie wiem i mało mnie to obchodzi. A ty czemu chichoczesz?- spojrzała na Akere , która znowu się śmiała, ale starała się to ukryć za „zasłonką” ze swych włosów.
-Przypomniała mi się reakcja Białego Feniksa na Minishę. Biedny koń szukali go cały tydzień.- powiedziała wybuchając szczerym śmiechem do , którego dołączył Ren.
-Świetnie, aja myślałam , że mnie wesprzecie…-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitty
Nothern Lights Redaction



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uciekłam? Z wariatkowa, a jak? ^^

PostWysłany: Pon 21:53, 26 Gru 2005    Temat postu:

Porawiła się ^^". Trochę krytyki i już jest lepiej xD. Bardoz podoba mi się humor, który jest zmieszany z tragedią Jun xD
Tylko jedno zastrzeżenie, jak piszesz dialogi, to jeżeli po nich nie ma jakiegoś opisu to nie musisz wstawiać pauzy (-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fly
Szaman



Dołączył: 25 Gru 2005
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokio

PostWysłany: Wto 0:12, 27 Gru 2005    Temat postu:

mze dlatego, ze lubie krytykowac , asrednio lubie jak mnie ktos krytykuje ^^'. Mam nadzieje , ze nie zakrotki ten odcinek... w sumie chyba bedzie ok Very HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitty
Nothern Lights Redaction



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uciekłam? Z wariatkowa, a jak? ^^

PostWysłany: Wto 1:23, 27 Gru 2005    Temat postu:

Nie, no nie jest za krótki, taki... W sam raz xDDD. A teraz niech ktoś zarzuci jakimś pomysłem do mojego fciak, bo weny mam dużo, ale pomysłów jakoś brakuje ^^"

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fly
Szaman



Dołączył: 25 Gru 2005
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokio

PostWysłany: Wto 10:45, 27 Gru 2005    Temat postu:

pomysl mowisz...........? nie wiem wsadz najprostrza rzecz : watek milosny i juz ci zleci piec czesci ;] Wink lun niech kitty kogos pobije np: Hao czy kogos Very HappyVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fly
Szaman



Dołączył: 25 Gru 2005
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokio

PostWysłany: Śro 0:17, 28 Gru 2005    Temat postu:

Ok kolejna czesc. sorki ze tak za czasem przeskoczyłam , ale poprostu nie mogłam ciągnąc dalej tego samego ^^''

III

Zima zeszła wszystkim dość szybko. Akera wprowadziła się do domu Asakurów na dobre. Życie zaczęło znowu toczyć swym codziennym torem monotonności. Niestety nikt nie przewidział jednej rzeczy mianowicie , gdzie będzie ślub Jun. Jun nie miała najmniejszego zamiaru ruszać się z Tokio…
***
Tymczasem w posiadłości Asakurów, ślub nie zgromadził większego zainteresowania , aż do przyjazdu Ena.
-Ren mamy problem, drużba nam zachorował i musisz go zastąpić-zwrócił się En do swojego bratanka, który nie był zachwycony tą wiadomością. Miał nadzieję , że jedyne co będzie musiał zrobić to tylko pokazać się i wyjść, nic więcej.
-Oszalałeś?! A co mu się stało jakiś podrzędny szaman go zbytnio poturbował ?!-
-Skąd wiedziałeś? Cóż mniejsza o to. Możecie już wejść!- zawołał jakiś trzech gości , którzy metrami zaczęli natychmiast mierzyć Rena. Po zebraniu wymiarów zaczęli natychmiast pokazywać mu przeróżne garnitury i tego typu stroje.
-O cześć wujku En. Robisz z Rena pingwina na ślub?- spytała Akera , która weszła do pokoju Rena, którego najwyraźniej nieźle zatkało. Dziewczyna nie wiele sobie robiła z tego ,iż jej obecność skrępowała chłopaka i dalej siorbała napój, który przyniosła z sobą.
-Właściwie to i bez gajerku wyglądasz jak pingwin.- powiedziała „rzucając” mu wredne spojrzenie.
-Przyszłaś tu w konkretnym celu?
-Tak. On mnie zawołał.- wskazała na Ena- A właśnie po co?
-Cóż masz towarzyszyć Renowi na przyjęciu.
-A co to ja jestem jakaś opiekunka? Sam se nie da rady??
-To chyba ja mam być twoim opiekunem , a nie ty moim.- odpowiedział sarkastycznie , lecz znowu został zignorowany. Akera była zajęta oglądaniem sukienek i mówieniem „Nie” na każdy jasny wzór, który pokazywali jej „goście od ciuchów”. Jedyne „tak „ padło przy morsko zielonej sukience bez ramiączek.
-Ok., ta może być. Idę. A ty jak coś wybierzesz to mnie zawołaj- zwróciła się do Rena i puściła mu oczko, co spowodowało nie spodziewany rumieniec. Miał nie małe szczęście , że tego nie zauważyła.
***
Na ślubie wszyscy byli eleganccy , lecz jakoś przestali na weselu. Ciężko było się każdemu odnaleźć na wielkiej Sali wypełnionej tysiącem ludzi , którzy mieli cos wspólnego z duchami. Jednak ludzie to była drobnostka, nie mówiąc już o duchach , które kreciły się wszędzie. Akera stała na balkonie z kieliszkiem w ręku i Renem u boku. Nie rozmawiali stali w milczeniu. Dziewczyna patrzyła w gwiazdy , lecz Ren na nią. Wyglądała prześlicznie w plasku księżyca ze spiętymi włosami i sukience podkreślającej jej kobiece kształty. Nie mógł uwierzyć, że to ta sama dziewczyna , która mu ciągle dogryza na każdy temat. Takie rozmyślenia nie mógł przerwać nikt inny tylko Trey.
-O tu jesteście. Szukałem was całą imprezę. Chyba nie przeszkadzam co?- spytał zmieszany , widząc morderczy wzrok Rena – Ta to ja już sobie pójdę… A może chciałaby zata…
-Nie. Nie chcę, możesz już spadać?- powiedziała to nawet nie spoglądając na chłopaka , który właśnie rozpaczał kolejnego kosza.
-Ładne gwiazdy prawda?- odezwała się po kolejnych dziesięciu minutach milczenia.
-Tak , nawet bardzo.
-To czemu na nie, nie patrzysz? Gapisz się na mnie cały czas. Coś się stało?- spytała odwracając się do chłopaka i spoglądając mu w oczy.
-Nie. Tylko jakoś tak nie mam co robić. Nie lubię takich przyjęć.
-Ja też ich nie lubię. Chciałbyś mi coś powiedzieć?- spytała patrząc z nadzieją .
- Nie to raczej coś innego.- pochylił się nad nią i pocałował. O dziwo nie dostał w twarz, wręcz przeciwnie. Dziewczyna nie miała nic przeciwko, dała się pocałować bez protestu i zaskoczenia.
CDN


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitty
Nothern Lights Redaction



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uciekłam? Z wariatkowa, a jak? ^^

PostWysłany: Śro 13:06, 28 Gru 2005    Temat postu:

Ła! Romans! *uczulona na romanse*
Fajne było *napad śmiechu*
Nie no dobra *opanowuje się* mnie się podobało (biedny Ren >D)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fly
Szaman



Dołączył: 25 Gru 2005
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokio

PostWysłany: Śro 13:27, 28 Gru 2005    Temat postu:

Może i biedny , ale zobaczysz jak wkopie Horo Very HappyVery Happy ale oczywiscie jego wybranka to scisła tajemnica no nie? *uderza głowa wblat biurka, ze śmiechu*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitty
Nothern Lights Redaction



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: uciekłam? Z wariatkowa, a jak? ^^

PostWysłany: Śro 15:18, 28 Gru 2005    Temat postu:

*śmieje się z Flay* I co Cię tak śmieszy, co? xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fly
Szaman



Dołączył: 25 Gru 2005
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tokio

PostWysłany: Śro 17:22, 28 Gru 2005    Temat postu:

wiesz to i owo Very Happy Pamietaj co ci obiwclam *szczerzy sie najwredniej jak umie**po chwili jednak znowu dostaje ataku siechu*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o anime Shaman King Strona Główna -> Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin