Drugie FF by Daryśka xD
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o anime Shaman King Strona Główna -> Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaede
Szaman



Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec (i tak nie wiecie gdzie to jest)

PostWysłany: Pią 11:42, 07 Lip 2006    Temat postu:

Ja ma pomysł! Zamachnąć się dać kopa, a jak to nie zadziała.....Chodzilam na karate i kick-boxing umiem wykopać z półobrotu jak Chuk Norris(idiota jeden swoją drogą). Więc jakby co, to do mnie, Darysiu koffana^^ Poza tym, ja czesto stosuję metodę szantażu-niezwykle skuteczna

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Pią 15:09, 07 Lip 2006    Temat postu:

eee... z tym kopnięciem to nie dosłownie xD'
A ta metoda szantażu... to jaka to jest tak dokładniej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ive-Hao
Król Szamanów (!)



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z królestwa

PostWysłany: Pią 17:08, 07 Lip 2006    Temat postu:

Wiesz, zawsze jak się zaliłam na brak weny, to ta się zjawiała, więc trzyman kciuki, a kopnąć tez cię moge przez nete Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaede
Szaman



Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec (i tak nie wiecie gdzie to jest)

PostWysłany: Pon 10:19, 10 Lip 2006    Temat postu:

No wiesz, ja ma przykładowo bloga. I koleżankę, która tesh ma bloga(o tem.sk^^) I ona ce żebym dodała new na blogasku, albo jak ona nie ce dodać to ja grożę że usune bloga - to samo moge zrobić z FF by Kaede

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Pon 23:29, 10 Lip 2006    Temat postu:

No, Wen się zjawiła, ale nie tu, gdzie trzeba... to znaczy do tego ficka, ale ja jestem dopiero przy Mikihisie, a tu Wen się zjawiła do Haosia (oj, tak... Haoś plus nożyczki plus Daria i Tara = coś, co wymyśliłam o trzeciej w nocy, robiąc za gps'a w drodze na festiwal xD')... ale mam nadzieję, że do fragmentu z Mikihisą szybko Wen przyleci i dokończę akcję wywiadowczą numer jeden... dobra, ale nic więcej nie mówię, bo jeszcze się domyślicie co i jak! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ive-Hao
Król Szamanów (!)



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z królestwa

PostWysłany: Wto 14:01, 11 Lip 2006    Temat postu:

Haoś, nożyczki, Daria i tara? no to już współczuje Haosiwi.....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaede
Szaman



Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec (i tak nie wiecie gdzie to jest)

PostWysłany: Wto 15:39, 11 Lip 2006    Temat postu:

No nieeee^^ Ty to masz pecha. Ej, podoba ci się Haos? Bo ja cem żebyś tu dała looooove przez duże L i to nie z Yoh*ihahahahahahha*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Wto 19:11, 11 Lip 2006    Temat postu:

Haoś? No... lubię czarne charaktery ^^' Ale w tym ficku dla Haosia przewidziałam inną rolę >D A love też będzie, ale strasznie poplątane i to ani z Yoh, ani z Haosiem, ani z Renem, ani z Horo, ani z... a, więcej nie powiem, bo jeszcze drogą eliminacji zgadniecie, o kim myślę! Tylko to będzie dużo później... jak przerobimy wątki 'Mikihisa', 'Haoś' i wszystkie inne, które mi wpadną po drodze do głowy ^^'
No a tak z innej beczki - w końcu Wen złapałam i napisałam do końca część 22 oraz parę fragmentów, które wykorzystam już niebawem (między innymi dwa motywy z Haosiem xD' Biedny Haoś ^^')... no więc miłego czytanka ^^'

22. Propozycja Wujcia Maski, świr, Ameryka, piasek, piasek i jeszcze raz piasek.
Wypiłam resztę wody ze szklanki. Zignorowałam fakt, że kelnerka przyniosła jakieś ciastko na deser. Wlepiłam oczy w Mikihisę.
-Czy dobrze zrozumiałam? –zawsze w takich sytuacjach wolę się upewnić. –Mam z tobą podróżować, pomagać ci śledzić jakiegoś świra i pilnować Yoh, a ty w zamian będziesz mnie trenował?
Wujcio skinął głową. Sięgnął po swoje ciasteczko i przełamał je. Ej, zaraz… czy mi się wydaje, czy to w chińskich, nie japońskich ciasteczkach były wróżby?
[T: To jest chińska restauracja, ciotoszczu!]
No, chyba że tak. Wujcio wyciągnął z ciasteczka rulonik papieru i rozwinął go. Chwilę milczał, po czym odłożył wróżbę i skinął głową.
-W dużym skrócie tak to mniej więcej ma wyglądać. Oczywiście wszystko z ukrycia, nikt nie może nas zauważyć.
-Czyli bawimy się w tajnych agentów?
-Mhm. Jak to zwał, tak to zwał.
-Wchodzę w to!
[T: No chyba do reszty zgłupiałaś!]
Oj, no co? Zawsze lubiłam filmy o Bondzie. Taka miła bajka dla starszych dzieci. A teraz mogę się poczuć, jakbym grała w takim filmie!
[T: Uważaj, bo poczujesz. Siniaki, jak cię ktoś przyłapie na szpiegowaniu.]
Zignorowałam Tarę. Sięgnęłam po swoje ciasteczko. Przełamałam je i wyciągnęłam wróżbę. Z trudem odczytałam ten drobny maczek. „Czeka cię wielka przygoda”. Oj, co prawda, to prawda.
***
Ciągnęłam swój bagaż po ziemi. Lotnisko było ogromne, a wujcio, swoim zwyczajem, gdzieś zniknął. No i nie wiedziałam, gdzie iść. Bo nie powiedział mi, gdzie lecimy.
[T: Trzeba się go było pilnować, to byś się nie zgubiła.]
Nie moja wina! On po prostu nagle wyparował!
Nagle coś złapało mnie za ramię i pociągnęło w bok. Skacząc na jednej nodze usiłowałam nie stracić równowagi, znikając w przejściu z oznaczeniem „tylko dla pracowników”.
-Puść! Puść mnie!
-Ciszej! –syknął znajomy głos.
-Wujek?!
No co? Ciemno było w tym korytarzu, nie widziałam dalej jak na odległość dłoni od oczu…
-Szybciej! Jesteśmy na niewłaściwym lotnisku!
***
Dojechaliśmy zdezelowaną toyotą tuż pod siatkę ogradzającą kilka małych hangarów. Wujcio wyskoczył zza kierownicy, a ja za nim.
-Drut kolczasty? –mruknął Mikihisa, obserwując ogrodzenie. –Jak nie górą, to dołem!
-Że co?! – no jemu chyba kompletnie odbiło! Czemu nie wejdziemy jak każdy normalny człowiek? –Nie możemy wejść wejściem?
-Zauważyliby nas. –mruknął. –A mieliśmy działać z ukrycia.
Tak, jasne… a przepraszam bardzo, kto by nas zauważył?
Wujcio Maska przywołał jednego ze swoich stróżów. Ten, niezbyt się wysilając, podniósł siatkę od spodu, tak, że spokojnie dało się przecisnąć pod ogrodzeniem.
-Panie przodem! –niemal zaśpiewał wujcio.
Mrucząc pod nosem, że niezbyt mi się to uśmiecha, przecisnęłam się pod siatką. Wujcio zaraz poszedł w moje ślady. Następnie pobiegł wzdłuż hangarów, dając mi znać, żebym była cicho. Pobiegłam za nim. Skręcił w przejście między dwoma hangarami. Tara zamigotała mi nad głową, więc złapałam ją i usiłowałam upchnąć do kieszeni bluzy. Jej migotanie widać chyba na kilometr.
[T: Ej! Puść! Ała! To jest sprzeczne z prawami człowieka! A duch też człowiek! Wypuść mnie!]
W końcu udało mi się ją upchnąć do kieszeni i zamknąć na zamek błyskawiczny.
[T: Wypuść mnie! Nie masz prawa mnie tak zamykać! Tu jest ciasno! O… wiesz, że miałaś w kieszeni przeterminowanego cukierka?]
Dzięki, Tara, z tą wiedzą podbiję świat.
[T: Mówię, że miałaś. Już nie masz, bo wypchnęłam go przez dziurę, żeby było tu więcej miejsca. A jak mi się tylko uda powiększyć dziurę, to ucieknę!]
Dobiegłam do Mikihisy, wyglądającego za róg hangaru. Gestem kazał mi zachować ciszę i podejść bliżej. Tak, żebym mogła widzieć. No i zobaczyłam. Całą grupkę dobrze znanych mi oszołomów, to jest Yoh, Rena, Horohoro, Mantę i Ryu, oraz kogoś, kogo na pewno nie znałam. A była to… dokładna kopia Yoh z wyjątkowo długimi kudłami i dziwnymi ciuszkami.
-Kto to, do czorta jest?! –zapytałam szeptem.
-To jest właśnie ktoś, kogo będziemy musieli pilnować. Przypuszczałem, że zjawi się na lotnisku. Chciałem, żebyś zobaczyła, kogo mamy śledzić.
No, czyli już wiem, jak wygląda nasz świr numer jeden.
***
Po wylocie Yoh i reszty wróciliśmy z wujciem na to większe lotnisko. Tam złapaliśmy samolot do Ameryki. Super. Kolejny kontynent. Jak tak dalej pójdzie, to zaliczę „dookoła świata w osiemdziesiąt dni” w wersji skróconej.
***
Lecimy sobie wysoko, samolotem, słoneczko w okienka świeci, Tara migocze… zaraz… Tara?! Przecież w kieszeni byłaś!
[T: Dziurę powiększyłam i uciekłam.]
Spojrzałam na kieszeń. Kompletnie rozpruta. No ładnie…
[T: Trzeba mnie było zamykać? Nie trzeba.]
***
Wylądowaliśmy w jakiejś dziurze, której lotniskiem bym nie nazwała. Odebraliśmy bagaże i wyszliśmy przed obskurny budynek airportu. A tam tylko piasek, piasek i jeszcze raz piasek. No i trochę asfaltu, który wyglądał, jakby miał zaraz z gorąca wyparować. Tara przysiadła mi na ramieniu. Wujek rozłożył ogromną mapę i zaczął ją obracać, wyraźnie szukając północy.
-Więc to jest ta słynna Ameryka… -mruknęłam.
-Czy akurat to jest ta słynna, to nie wiem, ale na pewno Ameryka.
W końcu zrezygnowany wujcio wręczył mi pomiętą mapę. Rozejrzał się dookoła i mruknął coś niewyraźnie.
-Dobra, to ty zajmiesz się mapą, a ja popytam, czy nasza znajoma grupka wylądowała bardzo dawno temu.
-A później? –zapytałam, gdy już udało mi się ustalić, gdzie właściwie na mapie jesteśmy.
-Później poszukamy Hao i pomyślimy, co dalej. Pewnie się rozdzielimy. Ale to jeszcze nie jest pewne.
-No to świetnie… -jęknęłam.
[T: Nie świetnie, tylko gorąco… Czy duchy parują?]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaja
Szaman



Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wonderland

PostWysłany: Wto 21:42, 11 Lip 2006    Temat postu:

loooool... LOOOOOOOOOOOOOL,,,, RoTfL xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ive-Hao
Król Szamanów (!)



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z królestwa

PostWysłany: Śro 9:25, 12 Lip 2006    Temat postu:

No kurde, a więc robi się naprawdę ciekawie, Tara, no ona zawsze była niezłym numerkiem i nic się nie zminiło, a Mikihisa ma coraz bardziej saalione pomysły.......acha Haoś, o tak zgadzam sie niezły z niego świr....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaede
Szaman



Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec (i tak nie wiecie gdzie to jest)

PostWysłany: Śro 11:08, 12 Lip 2006    Temat postu:

Dodzwoniłaś sie pod numer 0-700-88-900 do linii porad. Czy duchy paruja? Kochana Taro, duchy są najniższą formą niezycia, która praktycznie nie istnieje dla większości ludzi. A skoro ,,nie istniejesz" to nie parujesz.
ŁEEEEEEEEEEE! Ja ciem love z Haosiem ;( Bo umre tak jak wczoraj moja ciocia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Śro 13:25, 12 Lip 2006    Temat postu:

*gleb* linia porad? Dobre xD'
A love z Haosiem nie będzie, bo po pierwsze według mnie temat trochę oklepany, a po drugie w innym ficku już mam love z Haosiem, ale love raczej... no, Haoś bawi się w tatusia ^^'
A tutaj mam dla Haosia już inną rolę wyznaczoną >D
A tak w ogóle... Haoś się czegoś boi w oryginale?
Aha, chyba w końcu ustaliłam sobie dokładnie kolejność wydarzeń (ale baaardzo ogólną, jak zwykle, więc wszystko może mi jeszcze do głowy wpaść xD')...ale póki co zakuwam na prawko i nie mam zbytnio czasu pisać ==' więc po 18 spodziewajcie się wielkiego powrotu Darii i Tary (chyba że wcześniej uda mi się wygospodarować kilka minut na pisanie, w co szczerze wątpię...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daryśka
Król Szamanów (!)



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków (wcześniej Lubliniec)

PostWysłany: Nie 19:18, 16 Lip 2006    Temat postu:

Jak to jest, że gdy ma się mało czasu, to zawsze przychodzi najlepsza Wen? Nie wiem... w każdym razie i tak musiałam się do kompa dorwać, żeby bazę pytań na test zobaczyć (fajnie, że w tym roku jeszcze wszystkie pytania testowe są ogólnie dostępne xD' Szkoda tylko, że jest ich 487 =='), więc wykorzystałam okazję i Wen i naskrobałam całe 2 i pół części (no a właściwie prawie 3, bo 25 już kończę ^^'). Tak, mówiłam, żeby oczekiwać mojego powrotu po 18, ale jakoś tak się złożyło, że już dzisiaj mogę część wrzucić ^^' No a potem do 18 raczej mnie na kompie nie będzie (ale nigdy nic nie wiadomo Wink ).
Co do części - jestem z niej średnio zadowolona (z następnej już bardziej). Po prostu musiałam to opisać i żaden śmieszny sposób naskrobania tego mi do główki nie przypełzł. A bez tego ciągle tkwiłabym w miejscu i zastanawiała się, co dalej. No, a że Wen w miarę współpracowała, to napisałam szybko co trzeba. Bez dalszego przynudzania - część 23 ^^'

23. Śledzimy, błądzimy i wpadamy po uszy…
[T: Strasznie długo go nie ma… może wciągnęło go w silnik jakiegoś samolotu?]
E, nie przesadzaj. Na pewno zaraz wróci…
***
No i wrócił. Jakiś taki pochmurny, jak chmury burzowe. Otworzyłam usta i już miałam go zapytać, co się stało, kiedy uprzedził moją wypowiedź.
-Ich samolot w ogóle nie wylądował.
-Że co?! –udarłam się.
Mikihisa pokręcił głową z niedowierzaniem.
-Sam tak zareagowałem… nic, musimy mieć nadzieję, że nic im nie jest… a póki co poszukamy Hao. Jak znajdziemy jego, to wkrótce znajdzie się też Yoh i reszta.
Mruknęłam w odpowiedzi coś o niedowierzaniu, ale wujcio mnie zignorował. Wzięliśmy bagaże i powlekliśmy się po miękkim od gorąca asfalcie.
***
Klęczałam nad rozłożoną na ziemi mapą i razem z Mikihisą zastanawiałam się, co dalej. Wujcio jak zwykle pomylił wszystkie możliwe kierunki, a ja, wykazując się anielską cierpliwością, tłumaczyłam mu, jak używa się mapy. W końcu doszliśmy do wniosku, iż razem dojdziemy do najbliższych skał. Ma nam to zająć jakieś dwa dni, tak na wyczucie wujka. Później się rozdzielimy i każdy obejdzie skały z innej strony. Po jakiś trzech dniach powinniśmy się znowu spotkać.
***
Umieeeeram!
[T: Wcale nie… to już prędzej ja!]
Przecież ty duchem jesteś, więc nie bredź mi tu o umieraniu! Ty sobie lecisz, jako duch nie możesz dostać udaru ani odwodnienia… a ja nie dość, że jestem na nadmiar słoneczka narażona, to jeszcze muszę się wlec pieszo z ciężkim bagażem! Więc ciesz się, że nie wzięłam przykładu z Mikihisy!
[T: Nie mogłabyś. Ja jestem za mała, żeby twój bagaż dźwigać.]
***
Wieczorem, przy ognisku, siedzieliśmy milcząc. Mikihisa wyglądał, jakby w jakiś trans wpadł. Aż bałam się odezwać. Nagle Wujcia drgnął. Spojrzał na mnie, jakby mnie pierwszy raz w życiu zobaczył.
-Daria?! A co ty tak siedzisz?
Gdybym miała z czego spaść, a niestety nie miałam, bo na piasku siedziałam, to bym pikną glebę zaliczyła.
-A co mam robić? –spytałam lekko zbita z tropu.
-Jak to co?! Miałem cię trenować!
***
-Kolana ugnij. Nogi szerzej. Rozluźnij się! Jesteś cała spięta, wystarczy cię teraz popchnąć i się przewrócisz!
Starając się nie okazywać poirytowania, wykonywałam wszystkie instrukcje wujcia. Tara siedziała mu na ramieniu i przyglądała mi się bez żadnych komentarzy. I dobrze. Gdyby coś powiedziała, to byłabym gotowa ją udusić.
[T: Ducha? Niby jak?]
Dla chcącego nic trudnego.
-O czym ty myślisz?! – przerwał moją rozmowę z Tarą Mikihisa. – Skup się na zadaniu! Dobrze… A teraz zegnij dłonie w przegubach, o tak…
Wujcio dokładnie pokazał ruch, który miałam wykonać.
-A później bierzesz tyczki od namiotu i wbijasz je w ziemię dokładnie tym ruchem.
-Że co?! –wykrzyknęłam zdumiona, opuszczając ręce i stając normalnie.
-Jak tak się ustawi namiot, to nie będzie się przewracał. No, to koniec teorii, przećwicz to w praktyce!
On mnie wykorzystuje do rozłożenia namiotu!
[T: Teraz żeś załapała…]
***
W końcu doszliśmy do skał. Tam ostatni raz pokazałam wujkowi mapę z dokładnym objaśnieniem, po czym rozdzieliliśmy się.
***
Nudno tak samej wlec się po pustyni…
[T: Ja ci dam samej, ja ci dam samej! Ja to już się nie liczę?!]
Myślałam o stworzeniach żywych bądź inteligentnych…
I tym oto sposobem straciłam nawet możliwość rozmowy z Tarą, gdyż śmiertelnie się na mnie obraziła za tą inteligencję. Cóż, widać upał żadnej z nas dobrze nie robi…
***
Trzeciego dnia samotnej podróży (Tara ciągle na mnie obrażona, więc jej nie liczę) złapała mnie burza piaskowa. Wiatr wył potępieńczo, piasek cisnął się do oczu… a ja nie miałam gdzie się schować. Widoczność była praktycznie zerowa, więc gdy wpadłam na coś, nie zdziwiło mnie to zbytnio. Zdziwiłam się dopiero, gdy to coś okazało się być żywe. Pierwsza myśl – Mikihisa! Czyli w końcu się spotkaliśmy!
-Wujek! A już myślałam, że się nie znajdziemy w tej burzy! – ryknęłam, przekrzykując wiatr.-Gdzie namiot?
Odpowiedział mi dziwnie znajomy, a zarazem obcy głos.
-Wujku? Czyżby Yoh miał już dzieci?
W tym momencie moja mózgownica włączyła się na pełne obroty. Momentalnie dotarło do mnie, na kogo wpadłam. I chociaż miałam go znaleźć i śledzić, to wcale a wcale nie byłam zadowolona z obrotu sprawy!
***
Łypnęłam spode łba na Hao. Zaprowadził mnie do jakiejś w miarę obszernej jaskini, gdzie kotłowało się już kilku szamanów. Rozpalił ognisko i wręczył czarkę z herbatą. Nie piłam. Po świrze wszystkiego można się spodziewać, nawet trucizny!
-Zwróciłaś się do mnie wujku. –przemówił w końcu Hao. –Czemu?
-Bo podróżowałam z wujkiem, ale się rozdzieliliśmy. –odpowiedziałam szybko.
Hao uśmiechnął się i pokiwał w zadumie głową. Zerknął na trzymaną przeze mnie czarkę i zaśmiał się cicho.
-Pij, nie jest zatrute…
Musiałam mieć w tej chwili niemożebnie głupią minę, ale ostrożnie wypiłam mały łyczek.
[T: Idiotka! Wierzysz mu na słowo?! Przecież mógł skłamać! Zwłaszcza, że on nie pije!]
Hao uśmiechnął się szeroko i wlepił błyszczące, brązowe ślepia w Tarę, która momentalnie usiadła na moim ramieniu.
[T: Czy już zginęłaś?]
Nie.
[T: Czy już zginęłaś?]
Nie.
[T: Czy już zginęłaś?]
Nie! Jak zginę, to ci powiem!
[T: Aha…]
-Jestem Hao Asakura. –powiedział w końcu świr numer jeden, ciągle zezując na Tarę.
-A ja jestem Daria.
[T: A mnie to już się nie przedstawi, co? O biednej Tarze to się zapomina, tak? Niedobra jesteś…]
Zamknij się, Tara! Nie widzisz, że myślę?!
Hao zaśmiał się perliście.
-Czemu nie chcesz Tary przedstawić?
W tym momencie czarka z herbatą wyleciała mi z rąk i roztrzaskała się o skalne podłoże, rozlewając niedopitą herbatę dookoła.
***
Obróciłam się na prawy bok, leżąc na karimacie, którą dał mi Hao. Ciągle nie umiałam pojąć, jak to jest możliwe, że on jako jedyny ze znanych mi szamanów, poza mną oczywiście, słyszy Tarę. Co prawda jakoś to tłumaczył, ale mętnie… praktycznie nic nie zrozumiałam.
Ognisko ciągle się paliło, a Hao chyba go pilnował. Hmm… Tara?
[T: No?]
Czy nie sądzisz, że to jest jednak świetna sytuacja do szpiegowania go?
[T: Nie wiem, czy ‘wujek’ też to będzie widział w ten sposób…]
Cóż… póki go nie spotkamy, to się nie dowiemy. A na razie, przynajmniej do końca burzy, jesteśmy skazane na towarzystwo Hao i tych dziwaków, zwracających się do niego per mistrzu…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karina
Król Szamanów (!)



Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Wiecznych Łowów

PostWysłany: Nie 20:35, 16 Lip 2006    Temat postu:

Fajnie wymyślone^^
I biedna Tara.. wszyscy o niej zapominają..
(R: to tak jak o mnie..==')
E.. o kim?^^
(R: *gleba*)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ive-Hao
Król Szamanów (!)



Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z królestwa

PostWysłany: Nie 22:07, 16 Lip 2006    Temat postu:

No włąśnie, dobrze wymuślone...hum to się nazywa przygoda....Tara denewująca jak zawsze Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o anime Shaman King Strona Główna -> Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 9 z 18

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin